[b]"Rz":[/b] W przyszłym tygodniu w spotkaniu przedstawicieli Polski i Rosji w sprawie zmian w umowie gazowej weźmie też udział wysłannik Brukseli. Czy pomoże nam w negocjacjach?
[b]Waldemar Pawlak:[/b] Udział przedstawiciela Komisji Europejskiej może przyśpieszyć dialog, sprawi, że od razu wszystkie wątpliwości będzie można wyjaśnić. W dzisiejszej rozmowie z ministrem Sergiejem Szmatko odniosłem wrażenie, że jest pełna otwartość strony rosyjskiej, i to bez wstępnych warunków. Dostrzegam chęć szukania kompromisowego rozwiązania. Zależy nam, by szybko dopracować się takiego zredagowania tekstu umowy gazowej, by był on do przyjęcia jak najprędzej.
[b]Prasa rosyjska przytacza nieoficjalne wypowiedzi przedstawicieli Gazpromu, którzy krytykują plan oddania nadzoru nad gazociągiem jamalskim Gaz-Systemowi. Czy to sygnał, że rozmowy będą trudniejsze, niż wydawało się jeszcze kilka dni temu?[/b]
Bardzo ważne jest, byśmy z udziałem przedstawiciela KE wyjaśnili wszystkie kwestie związane ze zmianami w umowie i wyznaczeniem operatora. Nieważne, czy będzie nim spółka taka czy inna, ważne, by zabezpieczyła efektywny przesył gazu. Zatem z punktu widzenia biznesowego jest pole do porozumienia. Ale jeśli ktoś będzie chciał patrzeć na sprawę politycznie, mogą pojawić się takie opinie, że kto inny budował rurociąg, a kto inny zarabia.
[b]Strona rosyjska patrzy na wyznaczenie operatora jak na próbę odebrania rosyjskiej firmie jej przywilejów. Gazprom, który śle 27 mld m sześc. gazu rocznie tym rurociągiem do Niemiec, obawia się wzrostu stawek za tranzyt. [/b]