Widać oznaki ożywienia

Z naszego punktu widzenia perspektywy dla polskiego rynku są dobre. Na świecie, a Polska nie jest w tym wypadku wyjątkiem, coraz bardziej popularne stają się marki alkoholi o zasięgu globalnym - mówi "Rz" Pierre Pringuet, dyrektor generalny Pernod Ricard

Publikacja: 23.07.2011 10:18

Pierre Pringuet, dyrektor generalny Pernod Ricard

Pierre Pringuet, dyrektor generalny Pernod Ricard

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch Danuta Matloch

RZ: W Polsce spada popyt na wódkę, a między jej producentami trwa wojna cenowa. Czy jesteśmy nadal atrakcyjnym rynkiem dla międzynarodowych firm alkoholowych?

Pierre Pringuet, dyrektor generalny Pernod Ricard

: Z naszego punktu widzenia perspektywy dla polskiego rynku są dobre. Na świecie, a Polska nie jest w tym wypadku wyjątkiem, coraz bardziej popularne stają się marki alkoholi o zasięgu globalnym. Zdobywają one dla siebie miejsce obok lokalnych marek o ugruntowanej pozycji. Pernod Ricard ma w swojej ofercie zarówno marki globalne jak i krajowe. Nas wojna cenowa nie dotyczy, ponieważ postawiliśmy sobie jasny cel:  nasza działalność w Polsce musi być zyskowna. Nie interesuje nas także wprowadzanie, tak, jak zrobiła to część naszych konkurentów, zupełnie nowych marek.

Jaką zatem strategię chcecie realizować w Polsce?

Chcemy w dalszym ciągu inwestować w umacnianie pozycji rynkowej naszych marek poprzez podkreślenie ich jakości i długiej historii. Uważamy, że w dłuższej perspektywie czasu, właśnie taka strategia, okaże się najbardziej efektywna.

Czy gdyby któraś z polskich marek wódki została wystawiona na sprzedaż, to rozważylibyście jej przejęcie?

Nie sądzę, aby mogła pojawić się na rynku oferta, która nas zainteresuje. Istnieje także ryzyko, że ze względu na posiadane przez nas udziały w polskim rynku wódki, moglibyśmy nie otrzymać zgody na transakcję od urzędu antymonopolowego. Zresztą do lipca 2012 r.  nie planujemy żadnych przejęć. Do tego czasu będziemy koncentrować się na zmniejszeniu zadłużenia i rozwoju organicznym grupy.

Jak pięć lat od przejęcia Vin&Sprit, szwedzkiego producenta Absoluta, oceniacie tę transakcję?

Umocniliśmy się przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, które są kluczowym rynkiem wódki Absolut. Jego sprzedaż wynosi tam ok. 40 mln litrów. Z tak silną marką, staliśmy się tam jednym z najbardziej atrakcyjnych partnerów dla dystrybutorów. Korzystają na tym nasze pozostałe marki. Po roku nieuniknionego spadku sprzedaży wywołanego przez kryzys finansowy, ponownie notujemy wzrosty sprzedaży. W Stanach Zjednoczonych sprzedaż Absoluta rośnie o ok. 3 procent w skali roku. Natomiast na pozostałych rynkach, w tym w Polsce, notujemy silny dwucyfrowy wzrost sprzedaży. Wchodzimy z Absolutem także na nowe rynki. Jednym z najbardziej atrakcyjnych wydaje się na ten moment Korea Południowa.

W Polsce, biorąc pod uwagę cały rynek, wódki z importu nie mają znacznych udziałów. Co zamierzacie zrobić, aby umocnić pozycję Absoluta?

Pozycja Absoluta w Polsce — jego siódmym największym rynku na świecie — jest znacząca. Zajmuje on tutaj drugie miejsce w segmencie drogich wódek z importu, a jego sprzedaż wciąż szybko rośnie. Jest tylko kwestią kilku lat, kiedy zostaniemy liderem tej części rynku wódki. Działania związane z umocnieniem jego pozycji w Polsce, są jednym  działań priorytetowych dla Wyborowej SA. Tak, jak wspomniałem, ze względu na coraz większe zainteresowanie markami międzynarodowymi, segment importowanych wódek premium będzie z pewnością zyskiwać w Polsce.

Czy wódka Wyborowa ma szansę, tak jak np. Absolut, stać się strategiczną marką grupy Pernod Ricard?

Na ten moment Wyborowa nie należy do grona 14 strategicznych marek Grupy.  Wybierając alkohole do tego grona kierowaliśmy się wielkością ich sprzedaży. Ostatnio Wyborowa odczuła skutki spowolnienia popytu oraz wojny cenowej na polskim rynku wódki. Sądzimy jednak, że jest ona w stanie odbudować swoją pozycję w Polsce i nadal zwiększać swoją obecność za granicą. Dlatego w dalszym ciągu silnie inwestujemy w tę markę zarówno w Polsce, jak i za granicą. Nie jest więc wykluczone, że trafi ona jednak do grona naszych kluczowych marek.

W ubiegłym roku wzrosła znacznie sprzedaż Luksusowej. Czy będziecie starali się ją wypromować ją za granicą?

Wyborowa jest naszą wiodącą polską wódką, którą promujemy za granicą. Marka ta jest obecna na ponad 90 rynkach. Szczególnie dobrze sprzedaje się m.in. w Meksyku, Włoszech czy Francji. Celem Luksusowej pozostanie raczej budowanie swojej pozycji jako ważnej lokalnej marki.

W Polsce coraz bardziej popularna staje się whisky. Czy ten segment ma szansę nadal się rozwijać w naszym kraju?

Sytuacja w Polsce przypomina tę z Hiszpanii sprzed kilku lat. Do pewnego momentu tamtejsi konsumenci kupowali przede wszystkim miejscowe alkohole. Ale po otwarciu granic po wejściu do Unii Europejskiej, zaczęli kupować więcej zagranicznych produktów. Obecnie są w pierwszej trójce europejskich rynków szkockiej whisky. Stałemu wzrostowi konsumpcji drogich importowanych alkoholi w Polsce sprzyja wzrost gospodarczy i otwarcie się na produkty z innych krajów.

Na ile strategiczny dla Pernod Ricard jest polski rynek whisky?

Polska jest obecnie, po Hiszpanii i Francji, trzecim największym rynkiem naszej whisky Ballantine's na świecie. Tuż za nią są Chiny. Przewaga tej marki nad konkurencyjną whisky Johnnie Walker Red jest coraz większa i sądzimy, że ten trend się utrzyma. Dzięki czemu jesteśmy pewni, że zostaniemy niekwestionowanym liderem rynku whisky w Polsce tego roku. Nie interesuje nas jednak tylko to, aby zdobyć przewagę pod względem wielkości sprzedaży w krótkim okresie. Chcemy także w dalszym ciągu w Polsce koncentrować się na umacnianiu wizerunku marki Ballantine's, a wydatki na jej promocję będą jednymi z największych w grupie.

Będziecie inwestować w swoje fabryki w Zielonej Górze i Poznaniu?

Przejmując Polmos Poznań od Ministerstwa Skarbu Państwa zostaliśmy zobowiązani do zaprzestania produkcji do 2017 r. w zakładzie znajdującym się w centrum miasta. Prowadzimy już wstępne analizy możliwych rozwiązań. Jest jednak za wcześnie, aby podać szczegóły dotyczące rozwiązania tej kwestii.

Czy światowy rynek alkoholi nadal jest w cieniu kryzysu gospodarczego?

Widzimy oznaki ożywienia popytu. Nie licząc Portugalii czy Grecji, notujemy wzrosty sprzedaży na większości rynków, w tym w Polsce.

Czy Europa może być nadal interesującym rynkiem dla producentów alkoholi?

Biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców Europy oraz długą tradycję konsumpcji wódki i whisky, trudno wyobrazić sobie, że rynek ten miałby przestać być ważny dla producentów alkoholu. Oczywiście nie można spodziewać się, że będziemy w stanie notować tutaj tak duże wzrosty sprzedaży jak na rynkach rozwijających się, jak np. Chiny, Indie czy Brazylia.

Chiny są wymieniane jako kraj, który może w najbliższych latach stać się kluczowy dla branży alkoholowej.

Chiny są obecnie, po Stanach Zjednoczonych, naszym drugim największym rynkiem. Tak silną pozycję zawdzięczają głównie koniakowi Martel oraz markom whisky: Chivas Regal oraz Ballantine's. Jeżeli chodzi o tzw. białe napoje spirytusowe, czyli głównie wódki, to nadal rynek chiński jest zdominowany przez lokalny alkohol baijiu. Musimy tam zbudować od podstaw pozycję rynkową naszych wódek. Ten proces już się zaczął, a na efekty będziemy musieli jeszcze poczekać.

Jakie alkohole, oprócz wódki i whisky, mają szansę stać się w Polsce bardziej popularne?

Na świecie coraz większą popularność zdobywa rum. W przeciwieństwie do whisky, chętnie piją go także kobiety. Nasze marki Havana Club i Malibu  są tymi, nad promocją których będziemy pracować bardziej intensywnie w przyszłości.

rozmawiała Beata Drewnowska

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska