Optymizm małych firm

Czy już jest źle? Według komentarza do najnowszych badań "Skaner MSP", obejmujących kluczowe dla rozwoju gospodarki małe i średnie przedsiębiorstwa, nastroje w tym sektorze są fatalne lub wręcz depresyjne

Publikacja: 24.11.2011 19:33

Biorą się one oczywiście z utrzymujących się obaw związanych z problemami strefy euro, które bezpośrednio przekładają się na sytuację w Polsce. O tym, że będzie gorzej, jest przekonany już co trzeci przedsiębiorca. Że będzie lepiej – nieomal co dziesiąty. Tylko siąść  i płakać.

Ale z tego samego badania wynika, że od dwóch kwartałów zdecydowanie rośnie liczba tych przedstawicieli small businessu, którzy sądzą, że sytuacja zarówno ich firm, jak  i kraju nie zmieni się, a to, uwzględniając obecne realia, nieomal eksplozja optymizmu. Mimo niepokoju właściciele nie blokują inwestycji, ba, ma je zamiar realizować  w IV kwartale ponad połowa małych i średnich przedsiębiorstw, a ich generalna  skłonność do zakupów  spadła symbolicznie.

Wygląda na to, że nie lekceważą zagrożenia, ale i nie wpadają w panikę. Widać,  że przedsiębiorcy myślą racjonalnie, a jednocześnie są znacznie lepiej przygotowani do gospodarczej dekoniunktury niż podczas poprzedniego kryzysu.

Wzrósł także październikowy wskaźnik PMI pokazujący gospodarcze perspektywy  z punktu widzenia dużych firm, podobnie jak produkcja przemysłowa. Ta, mimo rosnącej niepewności, pnie się  w górę już 27. miesiąc z rzędu. Wszystko wskazuje na to,  że krajowa sprzedaż detaliczna, która jest jednym z motorów wzrostu, w ostatnim miesiącu także kontynuowała marsz w górę. Jeśli wierzyć przewidywaniom ekonomistów, ma być wyższa nawet  o 10 proc. rok do roku.

A przecież przed nami okres przedświąteczny, kiedy z natury chętniej sięgamy do portfeli... Jeśli rząd naprawdę weźmie się za reformy  i zajmie się ograniczaniem długu publicznego, Polska  w nie za długiej perspektywie powinna także zyskać w oczach inwestorów i międzynarodowych instytucji finansowych.

I choć Komisja Europejska w niedawnych prognozach obcięła prognozy wzrostu polskiego PKB w 2012 r. do 2,5 proc., to i tak jest to jeden z najlepszych wyników  w UE. Ostrożność, spokój  i rozsądne działania polskich firm w tym niepewnym momencie powinny pomóc  w osiągnięciu co najmniej takiego wyniku. Chyba że  coś się naprawdę zawali,  co wywróciłoby do góry nogami wszystkie prognozy  i przewidywania. Na razie jednak idzie nam nie najgorzej.

Biorą się one oczywiście z utrzymujących się obaw związanych z problemami strefy euro, które bezpośrednio przekładają się na sytuację w Polsce. O tym, że będzie gorzej, jest przekonany już co trzeci przedsiębiorca. Że będzie lepiej – nieomal co dziesiąty. Tylko siąść  i płakać.

Ale z tego samego badania wynika, że od dwóch kwartałów zdecydowanie rośnie liczba tych przedstawicieli small businessu, którzy sądzą, że sytuacja zarówno ich firm, jak  i kraju nie zmieni się, a to, uwzględniając obecne realia, nieomal eksplozja optymizmu. Mimo niepokoju właściciele nie blokują inwestycji, ba, ma je zamiar realizować  w IV kwartale ponad połowa małych i średnich przedsiębiorstw, a ich generalna  skłonność do zakupów  spadła symbolicznie.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką