Opinii nie cofam, a przy okazji muszę przyznać, że od tamtego dnia szukam nowych informacji o tej pogrążonej w długach spółce. DSS to nie tylko autostrada A2, bagaż długów i wnioski o upadłość, ale także sprywatyzowane w ubiegłym roku Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych, za które grupa DSS nie zapłaciła w terminie.
Wątek A2 jest dla mnie najmniej ciekawy, choć bez wątpienia kluczowy dla obecnej sytuacji giełdowej spółki. Moim zdaniem firma porwała się na zbyt duży kontrakt, nie mając ku temu stosownych – wynikających z realizacji umów o podobnej skali – kompetencji. W historii giełdy były już firmy związane z budownictwem, które popadły w kłopoty i zbankrutowały m.in. właśnie dlatego, że zadławiły się zbyt dużymi kęsami. Dywersyfikacja ryzyka obowiązuje nie tylko w portfelach akcji i dlatego warto patrzeć, jak ogłaszany kontrakt ma się do przychodów spółki i poprzednich dużych umów.
KKSM to ciekawsze zagadnienie. Firma przez moment była w orbicie zainteresowania mediów, gdy okazało się, że resort skarbu skierował przeciwko nabywcy pozew z żądaniem zapłaty za akcje wraz z odsetkami. Potem znikła z orbity zainteresowań, bo kłopoty DSS z A2 i długami okazały się większe niż problem z przejętą firmą. Tymczasem z doniesień prasy lokalnej wynika, że KKSM ma kłopoty z płaceniem pensji pracownikom oraz że wraz z rozpoczęciem sezonu budowlanego zmniejszyły produkcję. Na dodatek w siedzibie firmy zawitali komornicy, a część maszyn wziętych w leasing została zajęta, bo spółka nie płaciła rat. Inaczej rzecz ujmując, są kłopoty z płynnością, a to zawsze zły sygnał.
Bardzo interesujący jest bagaż długów DSS. Na liście wierzycieli są Kredyt Bank i związany z Domem Maklerskim IDM SA Polski Bank Przedsiębiorczości. Obligacje DSS miały m.in. fundusze zarządzane przez Idea TFI, wchodzące w skład grupy IDM SA, oraz jeden z funduszy Copernicus Capital TFI.
Nie dziwi więc, że IDM SA zaangażował się w operację ratowania DSS, która miałaby polegać na dokapitalizowaniu spółki pieniędzmi z emisji akcji.