Lizbona wyjdzie z kryzysu

Staramy się być dobrym uczniem Unii Europejskiej – pisze członek zarządu portugalskiego banku inwestycyjnego Espirito Santo Investment Bank

Publikacja: 05.06.2012 03:16

Lizbona wyjdzie z kryzysu

Foto: materiały prasowe

Red

Kryzys ekonomiczny nie ominął żadnego z krajów Unii Europejskiej – w niektórych przyjmując formę widocznego spowolnienia, w innych, tak jak w Portugalii, poważnej recesji. Problemy z poziomem zadłużenia sektora prywatnego i publicznego zaszkodziły rynkom kapitałowym, całemu środowisku biznesowemu, a w końcu całej populacji kraju.

Plan narzucony przez „wielką trójkę"

Przezwyciężenie kryzysu okazało się zbyt trudne, aby Portugalia mogła sobie poradzić bez zewnętrznego wsparcia. W zamian za 78 mld euro finansowania tak zwana wielka trójka, czyli Komisja Europejska, Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz Europejski Bank Centralny, narzuciła Portugalczykom ostry program naprawczy, który opiera się na trzech głównych założeniach.

Pierwszym z nich jest ograniczenie wydatków, które generuje administracja państwowa. Konsolidacja fiskalna pozwoli na znaczne zmniejszenie deficytu budżetowego. Drugim są planowane reformy strukturalne, które pozwolą zwiększyć konkurencyjność portugalskich przedsiębiorstw na rynku międzynarodowym. Trzecim założeniem planu naprawczego jest ustabilizowanie rynku finansowego, czyli krótko mówiąc, zwiększenie marginesu kapitałów własnych i wskaźnika wypłacalności banków.

Kwartalne wizyty kontrolne przedstawicieli „wielkiej trójki" pokazują, że Portugalczycy dobrze radzą sobie z realizacja przyjętego planu. Na cały 2012 rok zaplanowano aż dziewięć prywatyzacji państwowych firm zajmujących się produkcją i sprzedażą energii, transportem, usługami pocztowymi oraz ubezpieczeniami.

Sprywatyzowane zostaną także telewizja oraz wodociągi. Sukces prywatyzacji EDP w 2011 roku, ważnej spółki sektora utilities, specjalizującej się m.in. w budowaniu elektrowni wiatrowych, i analogiczny proces dotyczący REN, monopolisty w obszarze dystrybucji energii elektrycznej na początku 2012 roku (oba procesy przeprowadzone notabene przez Espirito Santo Investment Bank), napawają optymizmem co do powodzenia kolejnych transakcji, zwłaszcza tej planowanej dla TAP, portugalskich flagowych linii lotniczych, właściciela i zarządcy trzech największych portugalskich lotnisk.

O skuteczności planu naprawczego decyduje także poparcie społeczne dla przeprowadzanych reform.

Wiedząc, że Portugalia nie poradzi sobie bez pomocy z zewnątrz, Portugalczycy są teraz zdecydowanie bardziej europejscy niż kiedykolwiek wcześniej

W przeciwieństwie do Greków Portugalczycy mają świadomość tego, że ich powrót na łono międzynarodowych rynków finansowych i wzrostu gospodarczego zależy bezpośrednio od powodzenia procesu naprawczego. Stąd nawet pomimo występowania nieznacznych niepokojów społecznych starają się z całych sił być „dobrym uczniem" Unii Europejskiej.

Kłopoty sektora bankowego

Sytuacja portugalskiego systemu bankowego jest jasna. Cały rynek cierpi z powodu zbyt wysokiego poziomu kredytowania sektora prywatnego i publicznego. Stąd najważniejszą obecnie kwestią dla portugalskich banków jest zwiększenie marginesu kapitałów własnych i wskaźnika wypłacalności do poziomu 10,5 Core Tier 1 na koniec 2012 roku.

Największe banki Portugalii skorzystają w tym celu ze specjalnej linii finansowej stworzonej w ramach planu ratunkowego, w której dostępne jest 12 mld euro. Do tej pory jako jedyny z tej grupy wyłamał się BES (Banco Espirito Santo, drugi największy bank w kraju), któremu udało się własnymi siłami dokonać 1 mld euro podniesienia kapitału, co pozwoli mu pozostać niezależnym od państwa przy jednoczesnym spełnieniu wymogów kapitałowych.

Tak, sytuacja w Portugalii jest trudna. Utrudniony dostęp banków do międzynarodowego rynku kapitałowego spowodował, że firmy zaczęły mieć problemy z finansowaniem swojej działalności. Aby zmniejszyć koszty prowadzonej działalności, przedsiębiorstwa coraz częściej muszą ograniczać zatrudnienie.

Równocześnie rząd próbuje zwiększać wpływy do budżetu państwa. W efekcie Portugalczycy żyją w kraju, w którym równocześnie rosną bezrobocie i podatki. Jednak w obliczu wizji kompletnego załamania gospodarki portugalski rząd i społeczeństwo wykazują dużą determinację do spełniania wszystkich trudnych wymagań, jakie stawiają przed nimi władze Unii. Wiedząc, że Portugalia nie poradzi sobie bez pomocy z zewnątrz, Portugalczycy są teraz zdecydowanie bardziej europejscy niż kiedykolwiek wcześniej.

Kryzys ekonomiczny nie ominął żadnego z krajów Unii Europejskiej – w niektórych przyjmując formę widocznego spowolnienia, w innych, tak jak w Portugalii, poważnej recesji. Problemy z poziomem zadłużenia sektora prywatnego i publicznego zaszkodziły rynkom kapitałowym, całemu środowisku biznesowemu, a w końcu całej populacji kraju.

Plan narzucony przez „wielką trójkę"

Pozostało 91% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację