Zwiększamy eksport do Rosji

Przyglądamy się ofertom przejęć, jakie pojawiają się w regionie – mówi Tomasz Kurpisz, prezes Horteksu.

Publikacja: 04.04.2014 03:15

Tomasz Kurpisz jest prezesem Hortex Holding od 2002 r. Wcześniej przez dwa lata był wiceprezesem gru

Tomasz Kurpisz jest prezesem Hortex Holding od 2002 r. Wcześniej przez dwa lata był wiceprezesem grupy i przeprowadził jej restrukturyzację. Ukończył inżynierię mechaniczną na Politechnice Gdańskiej i ekonomię handlu zagranicznego na Uniwersytecie Gdańskim. Hortex od 2006 r. należy do funduszu Argan Capital.

Foto: Fotorzepa, Dariusz Golik Dariusz Golik

Rosja jest kluczowym rynkiem eksportowym mrożonek Horteksu ?– przypada na nią ok. 80 proc. sprzedaży zagranicznej firmy. Czy starcie rosyjsko-ukraińskie i napięcie polityczne na linii Bruksela?– Moskwa wpłynęło na waszą sprzedaż?

Wydarzenia polityczne nie mają wpływu na eksport naszym mrożonek na Wschód. Bez problemów sprzedajemy je nie tylko do Rosji, ale także na Ukrainę. W przypadku Ukrainy wzrosło wprawdzie ryzyko dotyczące płatności, ale KUKE nadal ubezpiecza transakcje. Wydaje nam się, że ani UE, ani Rosja nie zdecydują się na wprowadzenie sankcji gospodarczych.

Udało się wam zwiększyć eksport do Rosji w roku finansowym, który kończy się 31 maja 2014 r.?

Pod względem wielkości sprzedaży będzie on o kilkanaście procent wyższy niż rok wcześniej. To między innymi efekt naszego wejścia do rosyjskich sieci handlowych. Jednak z powodu osłabienia się rubla niższa będzie w tym roku rentowność naszego eksportu do Rosji.

Zapowiadaliście, że z czasem marka Hortex zastąpi przejętą w 2011 r. rosyjską markę mrożonek Jest Idea. Kiedy do tego dojdzie?

Na markę Hortex przypada 90 proc. eksportu do Rosji. Reszta to produkty z logo Jest Idea, szczególnie popularne na Syberii.

Czy planujecie budowę zakładu w Rosji?

Teraz nie mamy takiej potrzeby, posiadamy wystarczające moce produkcyjne w kraju. Na miejscu zlecamy tylko na niewielką skalę przetwarzanie grzybów i owoców leśnych oraz dań z mięsem. Jedną z barier rozwoju przetwórstwa w Rosji jest mała produkcja warzyw. Wciąż 70–80 proc. surowca pochodzi z importu.

Gdzie jeszcze poza Polską trafia marka Hortex?

Nie licząc Rosji i Ukrainy mrożonki eksportujemy także do krajów bałtyckich, Rumunii oraz na Białoruś. Coraz więcej sprzedajmy ich także do Kazachstanu. Nasze soki i nektary trafiają natomiast do Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Nie są to jednak duże ilości.

Co sprawia, że eksport nie tylko Horteksu, ale całej polskiej żywności nadal rośnie w szybkim tempie? Tylko w 2013 r. zwiększył się o 11,5 proc., do prawie 20 mld euro.

Polska żywność – ze względu na dużą  skalę produkcji, dobrą bazę produkcyjną stworzoną m.in. dzięki dotacjom UE i łatwy dostęp do surowców – jest tania na tle produktów nie tylko z Zachodu, ale także z naszego regionu. Jednak ceną za konkurencyjność są dość niskie marże producentów. Zwłaszcza na bardzo konkurencyjnym rynku krajowym, gdzie marże są jeszcze ograniczane przez postępującą szybko konsolidację handlu i dystrybucji.

Jakie będą przychody grupy Hortex w roku 2013/2014?

Powinny przekroczyć 800 mln zł. Rok wcześniej sięgnęły 790 mln zł przy bardzo dużym udziale sprzedaży koncentratu jabłkowego. Wypracujemy także zysk netto.

Rok 2014/2015 będzie bardziej udany?

Za wcześnie na szczegóły. Ze względu na to, że na nasze wyniki duży wpływ mają ceny surowców, które są zależne od zbiorów, budżet zamykamy dopiero latem. Będziemy z pewnością pracować nad zwiększeniem sprzedaży i poprawą efektywności.

Hortex  jest silną marką na rynku mrożonek i soków. Zamierzacie wykorzystać jej popularność także w innych segmentach rynku?

Do marki Hortex pasowałyby produkty z owoców i warzyw. Nie jest jednak łatwo znaleźć taką kategorię, w której bylibyśmy w stanie uzyskać odpowiednią skalę biznesu. Przykładowo, zdobycie 10 proc. udziałów w rynku dżemów dałoby nam tylko około 40 mln zł dodatkowego przychodu, więc nie jest dla nas szczególnie interesujące, biorąc pod uwagę niezbędne inwestycje. Rozważamy także wprowadzanie do naszej oferty produktów pod inną marką, które można byłoby włączyć bez problemu do naszej dystrybucji.

Planujecie przejęcia?

Przyglądamy się ofertom pojawiającym się w naszej części Europy, aby być na bieżąco z tym, co dzieje się na rynku. Teraz jednak nie jesteśmy zaangażowani w żaden projekt tego typu.

Skoro Hortex nie planuje na razie zakupów, to może sam wkrótce zmieni właściciela? Fundusz Argan Capital szuka chętnych do kupna firmy?

Aby tak się stało, musimy poprawić wyniki, w tym naszą efektywność. Obecnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dotyczącym wyjścia funduszu jest giełda, ale ostateczne zdanie będzie należało do właściciela.

Czy zwiększenie sprzedaży wiąże się z inwestycjami?

Wydajemy na inwestycje proekologiczne i poprawiające efektywność średnio 20–25 mln zł w ciągu roku. Zamierzamy zwiększyć te kwoty w najbliższym czasie. W 2014/2015 przeznaczymy 30–35 mln zł na unowocześnienie parku maszynkowego w naszych zakładach, oczyszczalnię ścieków w zakładzie w Rykach i system automatyzacji pakowania mrożonek w Skierniewicach.

Nowy sprzęt oznacza szerszą ofertę produktów?

Tak, ostatnio zaczęliśmy sprzedaż soków  i napojów w aseptycznych plastikowych butelkach.   Obecnie produkty te są wytwarzane dla nas  przez zewnętrznych partnerów zgodnie z naszymi recepturami i normami jakości.  Docelowo będzie chcieli uruchomić własną produkcję soków i napojów w opakowaniach plastikowych, gdyż zyskują one coraz większą popularność nie tylko na Zachodzie, ale również w Polsce.

Rynek soków, nektarów i napojów owocowych będzie dalej rósł czy też po latach szybkiego rozwoju czeka go stagnacja?

Sprzedaż ma szanse znów rosnąć, ale wolniej niż kiedyś, czyli o 34 proc. rocznie. Zwiększanie udziałów będzie więc odbywać się głównie poprzez odbieranie rynku innym graczom. Wygra firma, która będzie bardziej innowacyjna pod względem produktów i opakowań.

Na rynku mrożonek jest podobnie?

Rynek mrożonych warzyw i owoców jest na innym etapie niż soki czy nektary. I cały czas rośnie. Aby się rozwijał, producenci muszą nie tylko inwestować w rozwój dystrybucji, ale także w edukację konsumentów.

—rozmawiała ?Beata Drewnowska

Rosja jest kluczowym rynkiem eksportowym mrożonek Horteksu ?– przypada na nią ok. 80 proc. sprzedaży zagranicznej firmy. Czy starcie rosyjsko-ukraińskie i napięcie polityczne na linii Bruksela?– Moskwa wpłynęło na waszą sprzedaż?

Wydarzenia polityczne nie mają wpływu na eksport naszym mrożonek na Wschód. Bez problemów sprzedajemy je nie tylko do Rosji, ale także na Ukrainę. W przypadku Ukrainy wzrosło wprawdzie ryzyko dotyczące płatności, ale KUKE nadal ubezpiecza transakcje. Wydaje nam się, że ani UE, ani Rosja nie zdecydują się na wprowadzenie sankcji gospodarczych.

Pozostało 90% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację