Paschalis-Jakubowicz: to wojna na wielu frontach

Od czasu wprowadzenia ofert nielimitowanych i rok temu marki nju mobile na rynku nie pojawiła się żadna rewolucja cenowa - mówi Michał Paschalis-Jakubowicz, dyrektor generalny ds. rynku masowego Orange Polska

Publikacja: 30.04.2014 12:14

Paschalis-Jakubowicz: to wojna na wielu frontach

Foto: materiały prasowe

Rz: W ostatnich dwóch latach Orange mówił o wojnie cenowej. Czy nadal mamy z nią do czynienia w niektórych segmentach rynku?

Michał Paschalis-Jakubowicz: Rynek telekomunikacyjny w Polsce jest bardzo konkurencyjny i walka o klientów trwa nieustannie, ale obecnie nie nazwałbym tego klasyczną wojną cenową. Od czasu wprowadzenia ofert nielimitowanych i rok temu marki nju mobile na rynku nie pojawiła się żadna rewolucja cenowa. Raczej dostrzegam, że operatorzy starają się oferować więcej usług w tej samej cenie. Takie rozwiązanie wprowadziliśmy np. w nowych Smart Planach Orange, gdzie prócz klasycznych usług w abonamencie dołożyliśmy jeszcze roaming czy nawigację. Widać również coraz większą rolę jakości sieci oraz konwergencji usług. Jeśli w ogóle można mówić o wojnie, to odbywa się teraz na wielu różnych frontach.

Według zarządu spółki, którą pan reprezentuje, drugi kwartał to ofensywa ofertowa Orange. W których segmentach rynku widzicie największy potencjał?

Zdecydowanie chcemy podtrzymać dobre wyniki na rynku mobilnym. Mam na myśli zwłaszcza oferty abonamentowe, mobilny dostęp do internetu i Orange Open, czyli naszą flagową ofertę konwergentną. Liczymy, że dobrą zachętą będą np. oferty z roamingiem wliczonym do abonamentu, zwłaszcza kiedy zaczynają się wakacje.

Jednym z elementów waszej oferty są rabaty przy nabywaniu kolejnych usług. Nie boicie się zarzutów Polkomtelu i Cyfrowego Polsatu, że to kopia ich podejścia?

To raczej my możemy powiedzieć, że nasz konkurent skopiował rozwiązanie Orange Polska. Od dawna promujemy łączenie usług i byliśmy jednym z jego prekursorów rynkowych. Właśnie po to przeprowadziliśmy dwa lata temu rebranding TP, aby nasza oferta była uniwersalna oraz dawała klientom pełną ofertę mobilną i stacjonarną.

W pokazanych już ofertach firma chce przekonać użytkowników nowym smartfonem co rok. Dlaczego pomysł miałby chwycić? Nie przywiązujemy się do swoich telefonów?

Patrząc na politykę największych producentów sprzętu, gdzie nowe wersje najlepiej sprzedających się smartfonów mają premiery w cyklach rocznych, widzimy w tym spory potencjał. Jest spora grupa klientów – aktywnych użytkowników, dla których nowy telefon jest bardzo ważny. Dlatego zdecydowaliśmy się na ofertę, która pozwala cieszyć się nowym smartfonem co rok.

Subsydia smartfonów to trudny temat dla operatorów. Wymagają gotówki na zakup urządzeń, a urzędnicy walczą o to, by było jasne, ile kosztuje aparat u operatora i czy taki zakup się opłaca. Czy mimo to subsydiowanie aparatów ciągle się telekomom opłaca? A może myślicie o innym rozwiązaniu?

Operatorzy to najwięksi odbiorcy urządzeń, dlatego korzystamy z efektu skali, z czego korzystają również nasi klienci. Polacy są przyzwyczajeni do telefonów „za złotówkę".  Najczęściej klient najpierw wybiera przystępny dla niego abonament, a potem decyduje się na taki telefon, który w promocji kosztuje nie więcej niż 99 zł. Na zachodzie Europy rynek subsydiowanych telefonów powoli się kurczy, natomiast w Polsce utrzymuje się podział, w którym ok. 80 proc. aparatów sprzedają operatorzy. Chociaż powoli widać symptomy zmiany. Udział telefonów bez subsydiów będzie rósł, ponieważ zwiększa się popularność ofert „tylko SIM", czego przykładem jest choćby marka nju mobile.

Opinie Ekonomiczne
Jak zaprząc oszczędności do pracy na rzecz konkurencyjnej gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Blackout, czyli co naprawdę się stało w Hiszpanii?
Opinie Ekonomiczne
Czy leci z nami pilot? Apel do premiera
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Pytam kandydatów na prezydenta: które ustawy podpiszecie? Czas na konkrety
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku