Państwo musi ryzykować

Jubileusz 25-lecia wolności to czas polskiej dumy i podsumowań. Radość z osiągnięć demokracji, państwa prawa, wolnego rynku i korzystnej akcesji do zachodnich struktur wojskowych i gospodarczych. Czas na kolejny ruch – skok w innowacyjność. To jedyna przestrzeń, w której przedsiębiorcy oczekują większego zaangażowania państwa.

Publikacja: 09.06.2014 08:26

Red

Przyszłość należy do wyobraźni – stwierdził już Einstein, najodważniejszy wizjoner. Innowacyjność to odwaga prowadzenia badań obarczona niewiadomą, gdyż zawsze burzy utarte schematy, wprowadzając nową jakość. Właśnie teraz dla Polski, dla naszego dalszego rozwoju niezbędna jest zdolność do podejmowania ryzyka. W sektorze R&D (badawczo-rozwojowym) nie zawsze otrzymamy oczekiwany efekt, więc musimy zaakceptować pewien poziom niepewności, oczekując jednak zwiększenia konkurencyjności naszej gospodarki.

Czy  jesteśmy na to gotowi? Tak. Miesiąc temu, podczas jubileuszu 650-lecia UJ, rektor cytował Steve'a Jobsa, portretując go jako jednego z największych innowatorów naszych czasów. Te słowa były ukrytym uznaniem dla Ameryki, która wydaje na badania i rozwój, procentowo, dwukrotnie więcej niż np. Wielka Brytania. Mariana Mazzucato w swojej książce „The Entrepreneurial State" dowodzi, że najistotniejsze wynalazki, takie jak internet czy GPS, powstały dzięki rządowi USA, który finansował najbardziej ryzykowne badania.

Co powinniśmy zrobić, aby przy okazji kolejnego okrągłego jubileuszu nie szukać już przykładów za oceanem, lecz być wzorem dla innych? Nie bać się projektów wizjonerskich, ograniczać do minimum ryzyko, ale je podejmować.

Dlatego warto właśnie dziś, gdy na nowo definiuje się doktryna i mapa energetyczna Europy i świata, postawić  na nowe źródła energii, przyjąć najbardziej prorynkowe i prorozwojowe prawo dla gazu łupkowego. Musimy stworzyć warunki rozwoju technologii wydobywczych, które uczynią z nas lidera. Warunki inwestycyjne konkurencyjne wobec rozwiązań niemieckich i brytyjskich. Pieniądze dostępne dzięki Polskim Inwestycjom Rozwojowym (PIR) należy zainwestować w rozwój przemysłowego zastosowania grafenu i nowych technologii wydobywczych.

Potrzebujemy inteligentnych specjalizacji. Polskę stać na to, by postawić na te najbardziej zaawansowane. Na ich rozwój możemy przeznaczyć sporą część środków z UE na lata 2014–2020. Efekty tych działań w krótkiej perspektywie mogą być mniej spektakularne – także dla wyborców – niż następna świetlica, ale tylko one mogą zapewnić Polsce kolejny, duży skok rozwojowy.

Reklama
Reklama

Środki na rozwój nowych technologii – wzorem USA – powinny być podzielone: część powinna być przeznaczona na badania na uczelniach, a część na komercjalizację ich wyników poprzez inwestycje typu state equity. Państwo musi kształtować zachęty dla dużego przemysłu, bo tylko wielkie firmy stać na podjęcie ryzyka wspierania inwestycji w obszarach strategicznych: surowców, wysoko wyspecjalizowanych produktów i technologii. Zachęty opartej na zasadzie wzajemności: zobowiązanie przemysłu do inwestowania i wdrażania innowacyjnych technologii.

Dziś jesteśmy w komfortowej sytuacji: mamy pieniądze z UE i narzędzie do wspierania inwestycji w postaci PIR. Dlatego odwagi! Yes We Can.

Przyszłość należy do wyobraźni – stwierdził już Einstein, najodważniejszy wizjoner. Innowacyjność to odwaga prowadzenia badań obarczona niewiadomą, gdyż zawsze burzy utarte schematy, wprowadzając nową jakość. Właśnie teraz dla Polski, dla naszego dalszego rozwoju niezbędna jest zdolność do podejmowania ryzyka. W sektorze R&D (badawczo-rozwojowym) nie zawsze otrzymamy oczekiwany efekt, więc musimy zaakceptować pewien poziom niepewności, oczekując jednak zwiększenia konkurencyjności naszej gospodarki.

Czy  jesteśmy na to gotowi? Tak. Miesiąc temu, podczas jubileuszu 650-lecia UJ, rektor cytował Steve'a Jobsa, portretując go jako jednego z największych innowatorów naszych czasów. Te słowa były ukrytym uznaniem dla Ameryki, która wydaje na badania i rozwój, procentowo, dwukrotnie więcej niż np. Wielka Brytania. Mariana Mazzucato w swojej książce „The Entrepreneurial State" dowodzi, że najistotniejsze wynalazki, takie jak internet czy GPS, powstały dzięki rządowi USA, który finansował najbardziej ryzykowne badania.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Monika Różycka: Taniec zamiast rozkazu. Struktury stadne w korporacjach
Opinie Ekonomiczne
Ukraina po 3,5 roku wojny: wiatr wieje w oczy, pomoc wygasa, a planu B brak
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Panika nad wyschniętą kałużą
Opinie Ekonomiczne
ArcelorMittal odpowiada Instratowi
Opinie Ekonomiczne
Jak zasypać Rów Mariański deficytu finansów publicznych w Polsce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama