Ceny węgla energetycznego spadły w naszym kraju o 10 proc. w całym 2013 r. i o kolejne 5 proc. w pierwszej połowie tego roku. Z wypowiedzi analityków można jednak wnioskować, że to nie ma większego znaczenia dla cen prądu czy ciepła, bo nie podążają one za cenami paliwa. Jest zgoła odwrotnie.
Sami prezesi węglowych spółek przyznają, że przed negocjacjami z elektrowniami ich sojusznikiem lub przeciwnikiem są ceny hurtowe energii. Gdy są wyższe, kopalnie mają mocny argument do podniesienia cen węgla w kontraktach na kolejny rok. Pokrętna logika. Oczywiście, hurtowe ceny energii w pewien sposób są powiązane z cenami węgla, ale stanowią tylko jeden z wielu elementów. Tak więc ci, którzy spodziewali się, że ich rachunki za energię zmniejszą się z powodu trudnej sytuacji branży górniczej, raczej się zawiodą
Szkoda, że na rynku ciepła nie ma żadnej konkurencji. W przypadku energii elektrycznej konkurencja zadziałała na korzyść konsumentów, którzy przebierają w ofertach i coraz chętniej korzystają z prawa zmiany sprzedawcy. Owszem, można się odłączyć od sieci ciepłowniczej, ale wymaga to dodatkowych inwestycji i nie zawsze się opłaca.
Najlepszym sposobem na tanie grzanie mieszkań wydaje się więc racjonalne korzystanie z ciepła. I nie mam na myśli tylko kosztownych inwestycji, takich jak ocieplenie ścian czy wymiana starych okien, które pozwalają ograniczyć straty energii. Równie ważne są tak oczywiste sprawy, jak przykręcanie grzejników, gdy wietrzymy mieszkanie. Niby takie proste, ?a w praktyce...