Najważniejszy jest pełen samolot

Paliwa staniały o połowę, więc jestem gotowy obniżyć ceny biletów nawet o 20 procent. Dla mnie najważniejszy jest pełen samolot - mówi Temel Kotil, prezes Turkish Airlines.

Publikacja: 30.12.2014 14:41

Spadają ceny ropy naftowej. Czy i kiedy stanieją ceny biletów lotniczych?

Średnia cena biletu Turkish Airlines, to dzisiaj około 100 dolarów. I zamierzamy ją dalej obniżać. Bo dla nas najważniejsze jest pozyskanie jak największej liczby pasażerów. Z zasady mamy ubezpieczenie ok połowy cen naszego paliwa, ale zrobiliśmy to takimi instrumentami, że straty z powodu tego ubezpieczenia są minimalne. Uwielbiam, kiedy ropa jest tania.

Czy w takim razie Turkish obniży wszystkie taryfy, czy będziecie mieli więcej promocji?

No cóż, zawsze na tym rynku patrzy się na to, co robi konkurencja. Nie wykluczam, że nasze bilety na niektórych trasach stanieją nawet o 20 procent.

Mało jest na rynku takich linii, jak Turkish, które po przejściowych kłopotach nagle wyrwały do przodu. Co jest szczególnego w przypadku pana linii, że co roku zaskakuje ekspansją przy dobrych wynikach finansowych?

Trzeba zacząć od połączeń wewnętrznych i z silnym rynkiem własnym zabrać się za budowanie siatki zagranicznej. W ten sposób gwarantuje się, że samoloty odlatujące z dużych centrów przesiadkowych, którymi dla Turkisha są Stambuł i Ankara, będą pełne. Inaczej jak byśmy zapełnili 267 maszyn i po co mielibyśmy latać do 260 portów? Druga zasada: linia musi być jak najbardziej samodzielna. Od czasu liberalizacji rynku przewozów lotniczych w Turcji udział państwa w Turkishu spadł do 49 proc., a 50,88 proc. znajduje się na giełdzie w Stambule. Program prywatyzacji zaczął się w 2004 roku, kiedy linia wprowadziła 20 proc. udziałów na giełdę, 5 proc. mieli pracownicy, resztę państwo. Potem kolejne akcje były wprowadzane do obrotu publicznego. Dzisiaj recepta na przeżycie jest jedna — jak najszybciej trzeba rozwijać siatkę zagraniczną, bo wszyscy chcą już wszędzie latać. Także dlatego, że paliwo zrobiło się tanie.

Jest pan już prezesem Turkisha od 10 lat. Czy w tym czasie było coś, co wam się nie udało, coś co zrobiłby pan dzisiaj lepiej?

Trzeba chyba wrócić do 2005 roku, kiedy miałem ambicje zrobienia z Turkisha silnej 5-gwiazdkowej linii i to w najbliższym pięcioleciu. Nie udało się, jeszcze parę rzeczy musimy poprawić, mam tego świadomość. Wiele osób mówi mi, że nasza siatka połączeń jest imponująca. Nie zgadzam się z nimi, powinna być znacznie bardziej rozbudowana, bo inaczej nie mamy co marzyć o pierwszej światowej lidze. Dzisiaj wykonujemy 1200 połączeń dziennie, nasz cel, to przynajmniej 2 tysiące. I wiem, że to wszystko jest do zrobienia.

Czyli jakie ma pan cele do osiągnięcia w 2015 roku?

W 2014 starałem się przyspieszyć rozwój i udało nam się sięgnąć 2 proc. światowego rynku lotniczego, podczas gdy największa linia ma udział 5 procentowy. W 2015 mam nadzieję, że staniemy się rzeczywiście dużym przewoźnikiem. Do naszej floty dołączy 44 nowych maszyn, czyli ich liczba przekroczy 300. W latach 2020. zamierzam zwiększyć udział rynkowy do 4 proc. Musimy więc zacząć zachowywać się jak duży przewoźnik. Czyli skromnie, utrzymywać jak najniższe ceny, nie mówiąc o podejściu do pasażerów, których trzeba traktować z największym szacunkiem. Sądzę, że w 2015 otworzymy ponad 15 nowych tras. Gdyby tak się nie stało, bardzo bym się zdziwił. Z nich przynajmniej 6 w Afryce — dwa miasta w Egipcie, oprócz tego Abudża, Bamako. Planowaliśmy Konakry, ale zamroziliśmy ten projekt z powodu epidemii eboli. Szykujemy się natomiast do lotów do Dżuby w Sudanie.

Od lat planuje pan loty na trasie Stambuł-Kraków. Czy wśród tras na 2015 jest także i ta?

Nadal w tej sprawie rozmawiamy. Uważamy, że ma ono dla nas uzasadnienie ekonomiczne.

Jakie miejsce w planach rozwojowych ma współpraca Turkisha z Lufthansą w tworzeniu linii niskokosztowej?

Bardzo ważne, mamy joint venture Sun Express, ale ilościowo daje nam niewiele.

Europejski rynek powoli wraca do konsolidacji. Wprawdzie Alitalia została przejęta przez linię spoza Europy, ale ruszyła sprzedaż TAP. nie mówiąc, że do prywatyzacji szykowany jest również polski LOT. Nie kusi pana, żeby rozwijać się szybciej także dzięki przejęciom?

Zdecydowanie nie. Stawiam na wzrost organiczny i widzę jak wiele jesteśmy w stanie zrobić sami. W przeszłości wydawało się, że przejmowanie innych linii jest dobrym pomysłem. Ale tego już nie potrzebujemy. Mamy zysk od 13 lat, więc pieniądze nie stanowią problemu, dodajemy kolejne porty, mamy wielkie plany. A Turkish niedługo będzie w stanie polecieć w każde miejsce na ziemi, jeśli będzie to uzasadnione finansowo. W tej sytuacji kupno jakieś przewoźnika już mnie nie ekscytuje.

Turkish ma rozwiniętą siatkę w Rosji. Linie tego kraju narzekają na pogarszające się wyniki. Czy odczuwacie rosyjski kryzys gospodarczy? Zdecydowanie nie. Bo nasze stosunki z Rosją są wyjątkowo. Między naszymi krajami obowiązuje ruch bezwizowy. Rosjanie zainwestowali potężne pieniądze w budowę tureckich kurortów. W tej chwili latamy w Rosji do 10 miast i planujemy otwarcie nowych połączeń.

Spadają ceny ropy naftowej. Czy i kiedy stanieją ceny biletów lotniczych?

Średnia cena biletu Turkish Airlines, to dzisiaj około 100 dolarów. I zamierzamy ją dalej obniżać. Bo dla nas najważniejsze jest pozyskanie jak największej liczby pasażerów. Z zasady mamy ubezpieczenie ok połowy cen naszego paliwa, ale zrobiliśmy to takimi instrumentami, że straty z powodu tego ubezpieczenia są minimalne. Uwielbiam, kiedy ropa jest tania.

Pozostało 91% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację