Czterdzieści lat funkcjonowania przedsiębiorstw państwowych w Polsce i ich wyniki w czasie 25 lat transformacji oraz stan gospodarek Korei Północnej, Wenezueli czy Kuby pozwalają na stwierdzenie, że państwowa własność środków produkcji prowadzi do ogromnego marnotrawstwa, niskiej efektywności inwestycji i niskiej wydajności pracy. A w konsekwencji – do obniżenia standardu życia wszystkich. Gdyby przedsiębiorstwa państwowe były tak efektywne jak prywatne, socjalizm wygrałby z kapitalizmem, a wolny rynek i konkurencja byłyby wspomnieniem przeszłości. Ale nie są.
Roztrwoniony majątek
Obecnie mamy kolejny dowód, że politycy i urzędnicy nie sprawdzają się w roli przedsiębiorców. Zarządzanie firmami przez politycznych nominatów i nadzór urzędników nad kondycją tych przedsiębiorstw, negatywna rola związków zawodowych blokujących nawet najbardziej potrzebne i racjonalne rozwiązania, w połączeniu z trudną sytuacją na rynku i koniecznością podejmowania odważnych decyzji, prowadzą nieuchronnie do kryzysu.
Kompania Węglowa praktycznie zbankrutowała, czyli roztrwoniła powierzony jej majątek, a Katowicki Holding Węglowy stoi na skraju bankructwa. I to mimo ukrytych dotacji dla branży górniczej. Pracownicze związki, zagrzewane do walki przez część polityków, wciąż nie zgadzają się na wprowadzenie głębokich zmian niezbędnych do trwałego uzdrowienia węglowych spółek, licząc, że i tym razem podatnicy sfinansują generowane przez nie straty. Nie znaleźlibyśmy się w takim kryzysie, gdyby Kompania Węglowa i Katowicki Holding Węglowy były prywatne, tak jak Bogdanka.
Zarząd prywatnej spółki musi pogodzić oczekiwania akcjonariuszy i pracowników. Nie może dopuścić do sytuacji, w której koszty wydobycia węgla przekroczą przychody z jego sprzedaży. Wynagrodzenia muszą być powiązane z wydajnością pracy i kondycją finansową firmy. Kopalnia musi wypracować zyski pozwalające finansować niezbędne inwestycje i wypłacać akcjonariuszom dywidendę, a w okresie dobrej koniunktury musi gromadzić oszczędności, które wykorzysta w okresie spadku cen i sprzedaży.
Zarząd nie może liczyć na pobłażliwość akcjonariuszy, wśród których znajdują się fundusze emerytalne muszące dbać o interesy swoich członków. Dzięki sprawnemu nadzorowi i wyważeniu interesów pracowników i właścicieli spółki, pracownicy mają stabilne zatrudnienie, a właściciele indywidualnych kont emerytalnych otrzymują dywidendę i mogą liczyć na wyższą emeryturę.