Powody są proste do zdiagnozowania. Przede wszystkim w Polsce zniknął problem bezrobocia, a płace znacząco wzrosły. I choć nadal w krajach Europy Zachodniej można zarobić więcej, różnice wyraźnie maleją. A czasami, jak pokazują najnowsze badania, wynagrodzenie za wakacyjną pracę może być realnie takie samo np. w Grecji, jak i w Polsce.
Czytaj więcej
Chociaż średnie stawki sezonowych pracowników na Zachodzie nadal są dwukrotnie wyższe niż w kraju...
Dlaczego Polacy nie chcą już jeździć na saksy
Jednocześnie zmienia się percepcja pracy za granicą, a mit „dużych pieniędzy” zdaje się pryskać. Koszty życia za naszymi granicami rosną równie szybko, jak w kraju, a emigranci zarobkowi, nawet ci sezonowi, coraz częściej spotykają się z dyskryminacją.
Historia uczy, że wzrost płac i ogólnego standardu życia w danym kraju może nieco paradoksalnie prowadzić do wzrostu nastrojów antyimigranckich
Trudniej może być jednak z oceną konsekwencji tego zjawiska. Co prawda, z punktu widzenia gospodarki, im mniej Polaków wyjeżdża na saksy, tym lepiej. Po latach drenażu mózgów i rąk z rynku pracy, Polska zyskuje potencjał do zatrzymania cennych zasobów ludzkich. Inna sprawa, że niedobory kadrowe, ze względu na starzejące się społeczeństwo, wciąż pozostają wyzwaniem. A polskie firmy i tak muszą coraz śmielej otwierać się na pracowników z innych części świata, głównie z Ukrainy, ale coraz częściej też z Azji czy Afryki.