Krzysztof A. Kowalczyk: A więc wojna. Donald Trump zadaje cios Europie

Prezydent USA Donald Trump uderza w towary sprowadzane z Unii Europejskiej aż 50-procentową stawką celną. I to już za tydzień, co nie zostawia wiele czasu na negocjacje. Polska ucierpi, choć nie bezpośrednio.

Publikacja: 23.05.2025 15:56

Prezydent USA Donald Trump

Prezydent USA Donald Trump

Foto: PAP/EPA/SAMUEL CORUM / POOL

Chimeryczny i nieobliczalny 47. prezydent USA Donald Trump najwyraźniej wstał dzisiaj lewą nogą. O godz. 7.43 czasu waszyngtońskiego (w Polsce była wtedy 13.43) oświadczył na swojej platformie społecznościowej Truth Social, że od 1 czerwca wprowadza 50-procentowe cła na towary z Unii Europejskiej.

Jak Donald Trump widzi Europę?

„Nasze dyskusje z nimi prowadzą donikąd!” – napisał. I wyjaśnił: „Z Unią Europejska, która została utworzona głównie po to, by wykorzystywać handlowo Stany Zjednoczone, trudno sobie poradzić. Ich potężne bariery handlowe, podatki VAT, śmieszne kary korporacyjne, niepieniężne bariery handlowe, manipulacje monetarne, niesprawiedliwe i nieuzasadnione pozwy przeciwko amerykańskim firmom i wiele innych, doprowadziły do deficytu handlowego z USA wynoszącego ponad 250 000 000 dolarów rocznie rocznie, co jest kwotą całkowicie nie do przyjęcia”.

Czytaj więcej

Donald Trump zapowiada 50-procentowe cła na towary z Unii Europejskiej

W kogo uderzą trumpowe cła i jaka będzie odpowiedź Europy?

Nowe cła uderzą głównie w produkty przemysłowe, szczególnie zaś w import aut z UE do USA, topiąc i tak przeżywający głęboki kryzy europejski przemysł samochodowy. Polska nie prowadzi z USA dużego handlu bezpośrednio, ale ucierpieć może pośrednio, jako kontrahent eksportowych branż z Europy Zachodniej.

Unii Europejskiej nie pozostanie teraz nic innego jak odpowiedzieć równie radykalnie i boleśnie. Już w poprzedniej kadencji Trumpa pokazała, że umie wycelować ostrze odwetu swej polityki celnej precyzyjnie w te stany, w których dominują Republikanie. Strach kongresmenów przed problemami z reelekcją jest potężnym narzędziem, które już raz sprowadziło Trumpa z powrotem na ziemię.

Czytaj więcej

Donald Trump uderza w UE. „Do tej pory była nadzieja, że on tylko gra, że to blef”

Czym różni się UE od Wielkiej Brytanii?

Ruch Trumpa oznacza, że nie przyniosły skutku negocjacje na linii Bruksela-Waszyngton rozpoczęte po tym, jak w lutym prezydent USA ogłosił cła na stal i aluminium. Scenariusz podobnego porozumienia, jak w przypadku USA i Wielkiej Brytanii, staje się nieaktualny. Idzie więc teraz na noże.

Złośliwiec powiedziałby, że w przeciwieństwie do Zjednoczonego Królestwa Stary Kontynent nie ma króla, który mógłby zaproszeniem do złożenia oficjalnej wizyty w Buckingham Palace wymasować ego Donalda Trumpa i ułatwić negocjacje handlowe.

Amerykańskie Big Techy znajdą się na celowniku

Realista zauważy, że choć faktycznie w handlu towarami UE ma nadwyżkę, to dzięki niemal monopolistycznej pozycji pochodzących z USA Big Techów w wymianie usług górą są Amerykanie. I to właśnie interesy gigantów zza Atlantyku mogą stać się celem odwetu Europejczyków. Wprawdzie podatek cyfrowy, przed którym cyfrowi giganci bronią się rękami i nogami to decyzja poszczególnych krajów UE, które dość łatwo lobbować obiecując inwestycje, ale Bruksela ma dość pokaźny arsenał środków regulacyjnych, których użycie może się okazać dotkliwe.

W wojnie handlowej rozpętanej przez prezydenta Trumpa należy oczekiwać wymiany ciosów, po czym – tu stawiam dolary przeciwko orzechom – zawodnicy z obu stron cofną się, by poszukiwać nowego, bardziej konstruktywnego od wojny handlowej status quo. Dokładnie tak się jak się dzieje w relacjach USA z Chinami.

Chimeryczny i nieobliczalny 47. prezydent USA Donald Trump najwyraźniej wstał dzisiaj lewą nogą. O godz. 7.43 czasu waszyngtońskiego (w Polsce była wtedy 13.43) oświadczył na swojej platformie społecznościowej Truth Social, że od 1 czerwca wprowadza 50-procentowe cła na towary z Unii Europejskiej.

Jak Donald Trump widzi Europę?

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Wojtyna: Uważajmy! Nowy prezydent wskaże nowego prezesa NBP
Opinie Ekonomiczne
Mikołaj Fidziński: Platformo, chwalić też się trzeba umieć
Opinie Ekonomiczne
Dan Jørgensen: Koniec z energetycznym szantażem Rosji
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Jak zostać prezydentem
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Koniec bajek. Dług zaczyna nam ciążyć