Reklama

Krzysztof Adam Kowalczyk: Stara bida i bankowy chłopiec do bicia

Gdy nastroje społeczne nie wpisują się dobrze w wyborcze scenariusze, banki stają się wygodnym obiektem ataków polityków. W gospodarce, w której są głównym źródłem finansowania, to gorzej niż zbrodnia, to błąd.

Publikacja: 17.03.2025 04:41

Krzysztof Adam Kowalczyk: Stara bida i bankowy chłopiec do bicia

Foto: Adobe Stock

– Stara bida – tak dziewięciu na dziesięciu Polaków odpowie na pytanie „co słychać?”. Może to wina klimatu i burej szmaty zamiast nieba wiszącej nad nami przez pół roku, dość powiedzieć, że zwykle skłonni jesteśmy widzieć pustą połowę szklanki.

Pesymistyczny przechył widać od dekad w nastrojach konsumentów badanych przez GUS. Wskaźnik, który pokazuje – w uproszczeniu – różnicę między odsetkiem optymistów i pesymistów, niemal nieprzerwanie przez minione ćwierć wieku jest na minusie. Wybił się na plus tylko dwa razy: w okresie przedkryzysowej prosperity lat 2007–2008, a potem w 2016–2019, kiedy PiS lekką ręką sypnął grubą kasą na 500+, 13. i 14. emeryturę.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Cezary Kocik, mBank, o podwyżce CIT dla banków: Szkodliwa, dyskryminująca i krótkowzroczna
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Powrót do szkoły?
Opinie Ekonomiczne
Skąd wziąć brakujące miliardy na inwestycje
Opinie Ekonomiczne
Ekspert: Zabranie 800+ Ukraińcom to zła wiadomość także dla polskich pracowników
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Trudne czasy dla ministra finansów
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama