W sieci też nie ma obiadu za darmo

Nie ma czegoś takiego, jak darmowy obiad – głosi amerykańskie powiedzenie uczące Anglosasów, że wszystko ma swoją cenę.

Aktualizacja: 08.11.2015 21:48 Publikacja: 08.11.2015 21:00

Anita Błaszczak

Anita Błaszczak

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

W Polsce tę naukę przypomina mniej wyrafinowane „za darmo to boli gardło". Znany ekonomista Milton Friedman, który w XX w. spopularyzował powiedzenie o darmowych obiadach, podkreślał, że zasada (powtarzana często pod angielskim akronimem TINSTAAFL) obowiązuje w całej rynkowej gospodarce, gdzie wszystko ma swoją cenę.

Do niedawna wydawało się, że ta reguła kapitalizmu ma jednak wyjątek – internet, który daje niemal nieograniczony darmowy dostęp do artykułów, książek, filmów i muzyki. Sieć była jak wielka cukiernia dla łasuchów, którzy z półek mogli bezpłatnie wybierać wirtualne łakocie. Za naruszenie zasady TINSTAAFL w sieci odpowiedzialni są po części sami wydawcy i nadawcy, którzy zabiegając o użytkowników, kusili ich darmowym dostępem do treści. Tak robiły amerykańskie bary w XIX wieku, oferując darmowy lunch jako dodatek do drinka. Tyle że lunch był tak słony, iż klienci musieli przepłukać gardło wieloma drogimi napojami. W internecie rolę drinków przejęły reklamy, choć internauci nauczyli sobie z nimi radzić. Najpierw sami – sprawnie zamykając nachalne pop-upy – a potem z pomocą programów blokujących reklamowy zalew.

99zł za rok.
Bądź na bieżąco! Czytaj ile chcesz!

Kto zostanie nowym prezydentem? Kto zostanie nowym papieżem? Co się dzieje w USA? Nie przegap najważniejszych wydarzeń z kraju i ze świata!
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: Program „kawalerka minus” zmiecie kandydata?
Opinie Ekonomiczne
Jak zaprząc oszczędności do pracy na rzecz konkurencyjnej gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Blackout, czyli co naprawdę się stało w Hiszpanii?
Opinie Ekonomiczne
Czy leci z nami pilot? Apel do premiera
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Pytam kandydatów na prezydenta: które ustawy podpiszecie? Czas na konkrety
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku