Cyfrowa trampolina

Polskie firmy IT i ich twórcy powinni wyzbyć się kompleksów i myśleć o zdobywaniu rynków międzynarodowych – twierdzi ekonomista.

Publikacja: 28.12.2015 20:00

Cyfrowa trampolina

Foto: materiały prasowe

Wzmacnianie konkurencyjności Polski w globalnych łańcuchach wartości wymaga czasu, akumulacji kapitału i ambicji oraz mądrej polityki gospodarczej. Jest jednak obszar, w którym możliwy jest szybki i jakościowy skok stymulujący procesy rozwoju. Dyskusja na jubileuszowym X Kongresie Obywatelskim, który odbył się w listopadzie tego roku, wskazuje, że tym obszarem jest cyfryzacja polskiej gospodarki i sfery publicznej.

Kosztowna ekspansja

Upowszechnienie rozwiązań informatycznych zwiększy produktywność i efektywność firm oraz administracji. Cyfryzacja może także przynieść ciekawe rozwiązania problemów w zakresie bezpieczeństwa i energetyki, dostępu do usług medycznych czy starzenia się społeczeństwa. To także szansa dla młodych i kreatywnych ludzi zakładających nowe firmy. Najważniejsze jest jednak to, żeby cyfryzacja wspierała rozwój polskich firm informatycznych i kształtowanie się silnej polskiej specjalizacji.

W Polsce mamy zdolnych informatyków i dynamicznie rozwijający się sektor usług IT. Wyzwaniem pozostaje jednak tworzenie nowych, oryginalnych produktów i usług oraz wychodzenie z nimi na rynki globalne. W niektórych obszarach – np. bankowości – polskie firmy są liderami w zakresie nowych rozwiązań IT, a trudność z wejściem na rynki zagraniczne paradoksalnie wiąże się z faktem, że są one zacofane i bardziej konserwatywne.

Problemem jest często wiara we własne siły, choć obiektywną trudnością jest słabość kapitałowa polskich firm. Ekspansja zagraniczna jest kosztowna także dlatego, że na większości rynków funkcjonuje dobrze rozumiany patriotyzm gospodarczy przekładający się na preferencje zakupowe klientów. Jednocześnie globalni gracze chętnie widzieliby nas w roli podwykonawców i zabijają w nas wiarę, że możemy stworzyć coś oryginalnego.

Duch przedsiębiorczości

Jak przełamać te ograniczenia? Po pierwsze, potrzebny jest silny duch przedsiębiorczości, który powinien być umiejętnie pobudzany przez politykę publiczną. Polskie firmy IT i ich twórcy powinni wyzbyć się kompleksów i myśleć o zdobywaniu rynków międzynarodowych.

Po drugie, jako stosunkowo mali gracze w skali światowej powinniśmy nauczyć się kooperacji i zgodzić na pewną konsolidację, aby skutecznie podjąć konkurencję z dużymi korporacjami IT. We współczesnym świecie – w dużym stopniu dzięki technologiom ICT – łatwiej jest łączyć zasoby mniejszych firm. Taka kooperacyjna struktura (tudzież klaster) może być bardzo efektywna i innowacyjna, pod warunkiem że tworzyć ją będą ludzie otwarci na współpracę i dzielenie się wiedzą oraz gotowi do pracy zespołowej (co wcale nie musi i nie powinno wykluczać indywidualizmu i kreatywności).

We wspieraniu przedsiębiorczości pomocna może być przemyślana polityka, zwłaszcza w zakresie zamówień publicznych, stwarzająca lepsze warunki dla rozwijania nowych produktów i usług przez polskie firmy. Konieczne jest odejście od praktyki oczekiwania najniższej ceny, która de facto uniemożliwia finansowanie prac rozwojowych. Jednocześnie warto upowszechnić tzw. innowacyjne (przedkonkurencyjne) zamówienia publiczne, które przewidują fazę prototypowania pozwalającą na rozwinięcie i testowanie kilku nowatorskich rozwiązań proponowanych przez różne firmy. Dzięki temu łatwiej będzie zaistnieć na rynku mniejszym podmiotom krajowym, które często mają ciekawe, innowacyjne pomysły i rozwiązania, ale brakuje im pilotażowego wdrożenia potwierdzającego ich funkcjonalność.

Jeżeli młode innowacyjne firmy krajowe zaistnieją na rynku zamówień publicznych, to łatwiej im będzie pozyskiwać kolejnych klientów, także za granicą.

Obronność, uzbrojenie, energetyka

Mądra polityka publiczna może kreować nowe rynki dla polskich firm. Przykładowo, planowane inwestycje w obronność, uzbrojenie i łączność wymagają zaawansowanej informatyki – m.in. w zakresie cyberbezpieczeństwa. Szansę daje również polityka energetyczna – jeśli byłaby ukierunkowana nie tylko na uruchamianie nowych elektrowni węglowych, ale także na lepsze zarządzanie zużyciem energii.

Niezbędne dla realizacji tego celu narzędzia IT mogłyby się stać domeną polskich firm, tym bardziej że referencyjne rozwiązania są jeszcze poszukiwane. Inny obszar, który niewątpliwie warto rozwijać, to usługi telemedyczne. Zastosowanie IT w sektorze zdrowia to wyzwanie chwili z uwagi na słabą dostępność specjalistycznych usług medycznych i nasilające się procesy starzenia się społeczeństwa. Mamy już w tym obszarze pewne osiągnięcia, jak chociażby przesiewowe badania słuchu realizowane z wykorzystaniem platformy internetowej czy program zdalnej rehabilitacji kardiologicznej.

Polityka publiczna powinna tworzyć lepsze warunki dla powstawania i wzrostu nowych firm IT. Potrzebne są odpowiednie ekosystemy, które zapewniają młodym, kreatywnym ludziom doradztwo oraz środki na realizację nowatorskich i zorientowanych praktycznie projektów – być może już na etapie studiowania. Szczególnie ważne jest zapewnienie odpowiedniego systemu finansowania, ponieważ firmy informatyczne najczęściej nie mają dużych aktywów materialnych, które mogłyby stanowić zabezpieczenie kredytu w banku. Dlatego też pożądane jest rozwijanie tzw. finansowania społecznościowego (platformy typu Kickstarter) i funduszy kapitału ryzyka – czyli generalnie rynku kapitałowego (w tym giełdy).

Poligon doświadczalny

Bardzo dobry poligon doświadczalny dla funkcjonowania różnego rodzaju firm IT powinno tworzyć udostępnianie danych publicznych – czyli konsekwentne wdrażanie koncepcji tzw. otwartych danych (open data). Wiele już się dzieje w tej kwestii w polskich miastach i urzędach centralnych, ale działania te powinny zostać zdynamizowane. Otwarte dane będą surowcem dla młodych ludzi realizujących projekty badawcze lub zakładających firmy IT. Wymyślane przez nich produkty i usługi mogą usprawniać funkcjonowanie administracji oraz podnosić jakość życia mieszkańców.

Czy polski sektor IT wykorzysta szansę rozwoju? Duże znaczenie będzie tu miało inwestowanie w tzw. kompetencje cyfrowe – i to zarówno w administracji, jak i wśród polskich przedsiębiorców. Bez tego trudno będzie oczekiwać istotnego impulsu popytowego związanego z upowszechnianiem się systemów IT w urzędach i firmach. Równocześnie niezbędne są zmiany mentalne, dzięki którym zwiększy się skłonność do eksperymentowania i wprowadzania nowości oraz rozwijania sieci umożliwiających partnerską i elastyczną współpracę zamiast sztywnych i przeformalizowanych systemów hierarchicznych.

Autor jest dyrektorem ds. strategicznych obszaru badawczego „Przedsiębiorstwa i innowacje" w Instytucie Badań nad Gospodarką Rynkową

Wzmacnianie konkurencyjności Polski w globalnych łańcuchach wartości wymaga czasu, akumulacji kapitału i ambicji oraz mądrej polityki gospodarczej. Jest jednak obszar, w którym możliwy jest szybki i jakościowy skok stymulujący procesy rozwoju. Dyskusja na jubileuszowym X Kongresie Obywatelskim, który odbył się w listopadzie tego roku, wskazuje, że tym obszarem jest cyfryzacja polskiej gospodarki i sfery publicznej.

Kosztowna ekspansja

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Opinie Ekonomiczne
Żeby się chciało pracować, tak jak się nie chce
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Jak przekuć polskie innowacje na pieniądze
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne