Analiza Najwyższej Izby Kontroli o wykonaniu budżetu państwa za 2022 r. to naprawdę mocna lektura. Od wymienionych tam przykładów nieprawidłowości, zastrzeżeń, negatywnych ocen itp. aż włos jeży się na głowie. Opisywane przez NIK kwestie dotyczą zarówno spraw „malutkich”, zaledwie kilkumilionowych, ale też tych dużego kalibru, o skali dziesiątków miliardów złotych. Chodzi przede wszystkim o tzw. fundusze pozabudżetowe, które zaczęło powstawać w ostatnich latach jak grzyby po deszczu.
Rząd ma na wydatki 100 mld zł poza budżetem
Dzięki nim rząd realizuje naprawdę ogromne wydatki – tylko w minionym roku sięgnęły one ponad 100 mld zł (głównie to Fundusz Przeciwdziałania Covid-19, Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych, Krajowy Fundusz Drogowy), co stanowiło niemal równowartość 20 proc. wydatków z budżetu państwa. Ale zasady ich działania – to jak mają być finansowane, z jakich źródeł, ile i na jakie cele wydatki mają być przeznaczane – określa jedynie rząd. A co ważniejsze: jedynie rząd je kontroluje i nadzoruje.
Czytaj więcej
Dług publiczny rośnie szybciej poza budżetem niż w budżecie. Polska prowadzi dwie statystyki zadłużenia: na użytek krajowy i unijny. Różnica między nimi jest rekordowa i sięga już 322 mld zł.
NIK: Rząd stworzył alternatywny budżet
Efekt jest taki, jak ocenia NIK, że w ostatnich latach powstał niejako alternatywny budżet, funkcjonujący poza ścisłą kontrolą i procedurami przewidzianymi dla budżetu państwa. Do tego rząd stosuje inne mechanizmy, które powodują nieprzejrzystość finansów państwa i coraz większe trudności w ocenie efektywności polityki wydatkowej. To wszystko zaś prowadzi do obniżenia rangi i wagi budżetu państwa, a takie rozwiązania – co wprost mówi NIK – mogą być działaniem niezgodnym z konstytucją.
Ministerstwo Finansów na te zarzuty odpowiada, że skoro mamy bezprecedensową sytuację, taką jak pandemia, wojna za naszą wschodnią granicą, kryzys energetyczny, to przecież potrzebne są bezprecedensowe działania umożliwiające szybką i elastyczną odpowiedź rządu. Może i jest w tym trochę racji, ale można też podejrzewać, że to raczej pretekst, by pójść na skróty. Łatwiej przecież zarządzać parabudżetem, a w jego ramach różnymi dotacjami, dodatkami, programami wsparcia, wedle własnych celów i własnych kryteriów, czyli wedle uznania.