Skutkiem zbrodniczej napaści Rosji na Ukrainę są potężne turbulencje na światowych rynkach żywności. Także w Polsce. Z miejsca wywołała ona szalone podwyżki i tak już wysokich cen, zagrożenie głodem, zwłaszcza w krajach Afryki.
Wznowienie eksportu ukraińskiej żywności i liczne ułatwienia z tym związane przyczyniły się do przeceny części produktów rolnych na giełdach światowych. Zyskał budżet pogrążonej w wojnie Ukrainy, a produkowana tam żywność, tranzytem przez Europę, miała trafiać do krajów biedniejszych. Brak nadzoru nad przewozem i puszczenie go „na żywioł” sprawiły, że duża jej część wylądowała na rynku unijnym, w znaczącej części w Polsce, zbijając lokalne ceny i podważając opłacalność rodzimej produkcji. To popchnęło rolników do protestów. Pod ich presją władze próbują teraz naprawiać sytuację.