Decyzja EBC z 10 marca o kontynuowaniu luźnej polityki pieniężnej nie była wprawdzie zaskoczeniem, ale zapowiedziane instrumenty wykraczają poza oczekiwania większości uczestników rynku. Największą niespodzianką jest niestosowany dotychczas program TLTRO II (targeted longer-term refinancing operations), który przewiduje wypłatę bankom komercyjnym premii za zmianę trendu ich akcji kredytowej.
Od czerwca 2016 r. EBC postawi do dyspozycji bankom komercyjnym strefy euro linie kredytowe z okresem zapadalności do czterech lat. Za ich udostępnienie banki zapłacą mu odsetki według stawki referencyjnej, która została właśnie obniżona do poziomu zero proc. Premia będzie przez EBC wypłacana wtedy, gdy banki spełnią warunki. Podstawowy to odwrócenie trendu ich akcji kredytowej w okresie od lutego 2016 do lutego 2018 r. w stosunku do roku poprzedzającego. Wystarczy, że skala spadku akcji kredytowej banku zostanie zmniejszona.
Zobaczmy na konkretnym przykładzie liczbowym, jak ten mechanizm ma działać. Załóżmy, że bank komercyjny obniżył w ub.r. akcję kredytową ze 100 mld euro do 90 mld euro. Jeśli do 2018 r. obniży ją z 90 mld od 85 mld euro, roczna przeciętna dynamika spadku (5,6 proc.) będzie poniżej dotychczasowego trendu 10 proc., wówczas bank może dostać premię odpowiadającą maksymalnie stopie depozytowej EBC, która 10 marca obniżona została do minus 0,4 proc. Oznacza to, że jeśli bank udziela odpowiednio więcej kredytów (lub zmniejsza dynamikę spadku), otrzyma z EBC za pożyczone pieniądze na ich refinansowanie subwencję w wysokości 0,4 proc. Jeśli zatem bank pożyczy od EBC 100 mld euro, otrzyma premię 400 mln euro.
Szef EBC Mario Draghi stwierdził, że instrument ten nie powinien mieć istotnego wpływu na sytuację finansową jego instytucji, z czym należy się zgodzić. Jednak zauważyć też trzeba, że refinansowanie LTRO II wykreuje nadpłynność banków, za której zaparkowanie w EBC banki zapłacą odsetki karne 0,4 proc., zadbano zatem o mechanizm zapewniający wykorzystanie tej linii kredytowej na refinansowanie akcji kredytowej.
EBC zaskoczył też rynki kolejną obniżką stopy referencyjnej do zero proc. Oczywiście celem jest stymulacja koniunktury europejskiej poprzez zwiększoną akcję kredytową. Wątpię, by przyniosło to pożądany skutek, gdyż instytucje finansowe nie muszą automatycznie zareagować poluzowaniem swojej polityki kredytowej.