Reklama

Anita Błaszczak: Kończy się podział na Polskę A i B?

Rozwój centrów usług biznesowych pomaga wyrównać różnice płacowe w dużych miastach, a rozwój pracy zdalnej może je zmniejszyć na korzyść małych miasteczek.

Publikacja: 03.03.2023 03:00

Anita Błaszczak: Kończy się podział na Polskę A i B?

Foto: Adobe Stock

Pamiętam czasy, gdy w warszawskich biurach zagranicznych spółek i dużych polskich firm spotykałam migrantów zarobkowych z Trójmiasta czy Krakowa. Do stolicy przeprowadzali się z niechęcią, tęskniąc za swoim przyjemniejszym do życia miastem, w którym brakowało jednak dobrych ofert pracy dla absolwentów uczelni. Te zapewniała im Warszawa, która była pierwszym wyborem zachodnich inwestorów odkrywających „dziki kraj” nad Wisłą.

W ostatnich latach ten napływ ustał. Co prawda nadal nie brakuje zawodowych przeprowadzek, lecz miejsce przyjezdnych z Trójmiasta, Wrocławia czy Poznania częściej zajmują przybysze z mniejszych miast i zagranicy. Powód tej zmiany widać w danych GUS – tych dotyczących bezrobocia oraz przeciętnych płac. Te ostatnie, za styczeń 2023 r., potwierdzają, że Warszawa nie jest już płacowym liderem wśród 18 największych miast w Polsce. Wyprzedził ją Kraków, gdzie przeciętna płaca w sektorze przedsiębiorstw była w styczniu wprawdzie niewiele (o 44 zł), ale wyższa. Od poziomu Warszawy niewiele odbiega Gdańsk, który jest w czołówce miejsc preferowanych przez specjalistów i menedżerów do przeprowadzki.

Czytaj więcej

Kraków płaci najlepiej. Zdetronizował Warszawę

Widoczny w ostatnich latach trend do wyrównywania płac w dużych miastach to efekt wzrostu sektora nowoczesnych usług dla biznesu, który wraz z rozwojem odkrywał w Polsce nowe lokalizacje. Nie bez powodu pierwsza trójka w rankingu płac niemal pokrywa się z czołówką zestawienia największych ośrodków usług dla biznesu (choć tam na trzecim miejscu jest Wrocław). Liczy się nie tylko liczba miejsc pracy, lecz także jakość. W ostatnich latach to inne miasta, w tym Kraków, przyciągają inwestycje w centra badawczo-rozwojowe, zaawansowane usługi finansowe czy IT, co podbija tam poziom płac. Jak wynika z danych, w ostatnich latach największy wzrost zatrudnienia w centrach usług nastąpił m.in. w Lublinie, gdzie średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw przekracza już 7,7 tys. zł.

Sądzę, że w kolejnych latach różnice między czołówką aglomeracji i resztą miast mogą się zacierać. Powód – rozwinięta w czasie pandemii praca zdalna. Nawet jeśli część firm wzywa teraz załogę do powrotu do biur (przynajmniej hybrydowego), to jednocześnie coraz częściej zatrudniają ludzi pracujących zdalnie z innych miejsc.

Reklama
Reklama

Jeśli ten trend się rozwinie, a wiele na to wskazuje, to za kilka lat w czołówce rankingów płacowych mogą być nie tylko aglomeracje, lecz także miasteczka, gdzie żyje się lepiej i taniej niż w dużym mieście, a zarabia (zdalnie) tyle samo.

Płace teoretycznie wysokie, ale i tak uciekła im inflacja >A16

Opinie Ekonomiczne
Nie wysokość, ale jakość. Dlaczego polskie podatki szkodzą gospodarce?
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Dwa lata rządu Tuska. Czas na strategię, euro z Brukseli to za mało
Opinie Ekonomiczne
Gorynia, Hardt, Kośny, Kwarciński, Urbaniec: Ekonomia zamiast polaryzacji
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czy Polska wyjdzie z Unii?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Fabryki AI, czyli gdzie i jak powstaje infrastruktura sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama