Jednym z takich tematów jest polonizacja przemysłu obronnego. Proszę, oto dowód: wszak arcypisowsko brzmią słowa: „Polski przemysł zbrojeniowy to nie ambicja rządzących, tylko strategiczna decyzja, która pozwoli uniknąć m.in. zagrożeń gospodarczych. Zagrożeniem byłoby oddanie produkcji poza nasz kraj i Europę". Kto jest autorem tych słów? Beata Szydło? A może Antoni Macierewicz? Pudło! Te słowa wypowiedział w 2014 roku... Donald Tusk.
Gdyby słowa czyniły cuda, armia byłaby już dawno zmodernizowana w oparciu o polskie zakłady. Niestety, im więcej w ostatnich latach mówiono o zamówieniach dla wojska, im intensywniej zapewniano o włączeniu w modernizację rodzimych przedsiębiorstw, tym mniej się działo. A jak się już zadziało, to w atmosferze skandalu. Wybór śmigłowców wielozadaniowych to najlepszy przykład takiej sytuacji.