I w oczach urzędników MON nie mają znaczenia nawet imponujące dokonania polskiej firmy, czyli fakt, iż w Świdniku projektowano i wyprodukowano dotąd ponad 7 tys. śmigłowców. Wniosek? Krystowski mówił: – Jeśli już uwzględniać geopolitykę, to w takim sensie, żeby nie kupować istotnego uzbrojenia od potencjalnych wrogów, bo to w sposób oczywisty nierozsądne. A uzdrowienia z pewnością wymaga cały system kontraktowania wojskowego sprzętu z naciskiem na politykę realnego uwzględniania w planach zamówień rodzimego potencjału przemysłowego. Będzie wówczas nadzieja , że sensownie spożytkujemy miliardy złotych przeznaczone na modernizację armii – podsumował Krzysztof Krystowski.
Poseł PiS Michał Jach, przewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej, mówił, że obecna władza ma szansę zracjonalizować procedury kontraktowania sprzętu, a inwestycjom modernizacyjnym nadać sens także w wymiarze gospodarczym.
Poseł podkreślał, że moment jest wyjątkowo korzystny: na unowocześnienie sił zbrojnych państwo zdecydowało się przeznaczyć ogromne pieniądze, blisko 100 mld zł w ciągu najbliższej dekady. Jest przy tym na wewnętrznym rynku klient – Siły Zbrojne RP – gotów zamawiać nowoczesną broń i sprzęt. Wreszcie, zdaniem posła PiS, mamy w odróżnieniu od innych krajów sojuszniczych regionu wciąż niebagatelny potencjał wytwórczy w postaci istniejących zakładów. Michał Jach liczy, że modernizacja armii da impuls do tego, aby zmodernizować i wyposażyć w nowoczesne technologie krajowy przemysł obronny. Dokonaniu prawdziwego przełomu w zbrojeniówce sprzyja reformatorska determinacja decydentów. – Z zapewnień obecnego kierownictwa MON wnoszę, że jest zdecydowane lokować zamówienia w krajowym przemyśle, wykorzystując przy tym wszelkie możliwości, jakie dają unijne zasady kontraktowania zamówień wojskowych – mówił Jach.
Krzysztof Krystowski potwierdzał, że sojusznikiem MON w ożywianiu rodzimych producentów jest wicepremier Mateusz Morawiecki, autor przełomowego planu zrównoważonego rozwoju i opartej na nowych technologiach reindustrializacji kraju. – Branża lotniczo-obronna to najbardziej perspektywiczna dziedzina tworzenia rozwiązań innowacyjnych i rezerwuar technologii gotowych do wykorzystania także w cywilnych gałęziach gospodarki – przypomniał Krzysztof Krystowski.
Potrzebna agencja
Redaktor Marcin Piasecki na koniec debaty namawiał uczestników do konkluzji, co zmienić w systemie zakupów, aby proces modernizacji armii w obliczu współczesnych zagrożeń przyniósł oczekiwane rezultaty, czyli poprawę bezpieczeństwa kraju, i korzyści zbrojeniówce. – Chyba dość już powtarzania tych samych życzeń i zaklęć, które padały w podobnych dyskusjach po wielekroć i zbyt często okazywały się potem nie dość skuteczne – przypominał Piasecki.
Zdaniem posła Jacha wiele wskazuje na to, że na szczeblu rządowym, w MON, dojrzewa koncepcja utworzenia – wzorem innych krajów NATO – agencji uzbrojenia. Przyszła kompleksowa struktura służąca pozyskiwaniu i rozwojowi nowych broni na pewno nie powstanie natychmiast, ale z pewnością, zracjonalizuje i skoordynuje działania resortowych urzędników, którzy dziś podejmują decyzje dotyczące zakupów sprzętu w zupełnym oderwaniu od siebie, w różnych miejscach obronnej administracji, na różnych poziomach i pionach – sądzi poseł. Podkreślał, że celem agencji musi być prognozowanie rozwoju sił zbrojnych, nadawanie kierunku badaniom i wdrożeniom nowych technologii, wreszcie – wybór i pozyskiwanie sprzętu, a także promocja eksportu polskiego uzbrojenia.