Rz: Okulary nakładające obraz wirtualny na widzianą przez nas rzeczywistość pomogą nam zwiedzać obce kraje, znaleźć restaurację czy nawet podpowiedzą coś o historii danego miejsca. A jakie zagrożenia niesie ze sobą rzeczywistość rozszerzona?
Dominik Batorski: Znowu pojawiają się obawy, że skoro wszystko będziemy mogli widzieć w okularach, to przestaniemy czuć potrzebę wychodzenia z domu czy spotkania się twarzą w twarz. Podobne obawy powstawały już wcześniej, choćby przy okazji pojawienia się tzw. wideokonferencji. Biznesmeni mieli przestać latać samolotami, a tylko siedzieć za biurkiem i łączyć się przez sieć. Wideokonferencje okazały się jednak jedynie dodatkiem do prawdziwych spotkań, które ciągle są potrzebne. Nowe możliwości przyczyniły się do tego, że kontaktów międzynarodowych jest dziś więcej, a nie mniej.