Jak wyliczył Wolters Kluwer Polska, w polskich dziennikach urzędowych pojawiło się w 2020 r. prawie 126 tys. nowych aktów prawnych, niemal 500 nowych przepisów każdego dnia roboczego. Dorzućmy do tego ponad 22 tys. znowelizowanych. Taka skala zmian jest trudna do wyobrażenia nie tylko dla przeciętnego obywatela. To nie lada wyzwanie dla firm, które muszą za tymi zmianami nadążać i je stosować.
Nadmiar przepisów, zwłaszcza nowych, to nie wszystko. Problemem jest ich jakość. Eksperci częściej zwracają uwagę na pogłębiającą się tzw. inflację prawa, czyli rozrost zakresu regulacji, liczby i częstotliwości zmian. A stabilne prawo to podstawa poprawnego działania państwa, gospodarki i życia społecznego.
Według zeszłorocznego raportu Grant Thornton „Barometr stabilności otoczenia prawnego w polskiej gospodarce" od publikacji projektu do podpisania ustawy przez prezydenta mija w Polsce średnio tylko 66 dni. Przy tym zarówno proces konsultacji, o ile w ogóle się one odbywają, jak i późniejszej weryfikacji, jak nowe przepisy działają w praktyce, pozostawia wiele do życzenia. Podobne są wnioski raportu „Ustawa w dwie godziny 20 minut" Obywatelskiego Forum Legislacji przy Fundacji Batorego z końca 2019 r.
Co to oznacza dla firm? Głównie zachwianie podstawowego czynnika warunkującego planowanie działalności i rozwoju, jakim jest stabilność otoczenia, w którym działają. Szczególne znaczenie ma to obecnie, kiedy ze względu na rynkową niepewność właśnie pewność regulacyjna mogłaby dawać firmom oparcie.
Obserwuję to zjawisko na przykładzie branży, którą dobrze znam. Złożoność regulacji prawnych, które dotyczą telekomunikacji, specyfika i skala naszych działań sprawiają, że na własnej skórze odczuwamy od lat bolączki związane z procesem legislacyjnym. A przecież to jedna z kluczowych gałęzi biznesu, w której proces inwestycyjny jest rozłożony w czasie, a główny zasób – infrastruktura – pełni nie tylko ważną rolę dla zarządzających nią firm, ale też dla społeczeństwa i gospodarki. I to przez długie lata. Jak ważny jest stabilny i powszechny dostęp do internetu, nie trzeba nikogo przekonywać. Zdalna praca, nauka, przyspieszona cyfryzacja handlu, usług i administracji nie byłyby możliwe bez sprawnej infrastruktury telekomunikacyjnej.