Końcówka roku 2016 obfitowała nie tylko w niezwykłe wydarzenia polityczne, takie jak okupacja polskiego parlamentu przez zasiadających w nim posłów, co być może jest pierwszym takim przypadkiem w historii. Za nie mniej istotne należy uznać ogłoszenie przez Jarosława Kaczyńskiego nowej strategii gospodarczej PiS, która w istocie rzeczy czyni nieaktualnymi założenia tzw. planu Morawieckiego. Zarys tych koncepcji czytelnik znajdzie w wywiadzie udzielonym przez Jarosława Kaczyńskiego w dniu 22 grudnia agencji Reuters. Szkoda, że prezes PiS nie nadał swojej koncepcji nośnego hasła, które ułatwiałoby jej istnienie w przestrzeni publicznej i społeczny odbiór. Wzorem mógłby tu być wicepremier Henryk Goryszewski, który ponad dwie dekady wcześniej lapidarnie wyraził istotę swej koncepcji polityki ekonomicznej państwa: „Nieważne ,czy Polska będzie biedna czy bogata, ważne, aby była katolicka". Niestety, znany z wrodzonej zdolności do nadawania właściwych słów rzeczom czy ideom, tym razem prezes Kaczyński tego nie uczynił. Sama koncepcja pełna jest niejasności i niedomówień, w związku z czym zrozumienie jej istoty nie jest proste. Wydaje się jednak, że hasło „spowolnienie wzrostu gospodarczego drogą do dobrobytu" dobrze tę istotę oddaje.