Przede wszystkim Juncker mówi: wzmocnijmy strefę euro. Chce powołania unijnego ministra gospodarki i finansów, który będzie wiceszefem Komisji Europejskiej i Eurogrupy. Ma powstać budżet strefy euro i Europejski Fundusz Monetarny. To domknięcie unii monetarnej. Bajpasy, którymi w razie czego popłynie wsparcie z krajów silnych do tych w potrzebie. Zła wiadomość dla Polski jest taka, że budżet strefy euro powstanie w ramach ogólnego budżetu unijnego, co będzie ukłonem wobec podatników z bogatych krajów, nieskorych wysupłać dodatkowy grosz. Ale to będzie także źródłem konfliktu z polskim rządem, bo dla państw spoza strefy euro zostanie mniej. Można tego uniknąć, wchodząc do Eurolandu, ale na taką woltę PiS bym nie liczył.