Szefowa amerykańskiego banku centralnego Janet Yellen udzieliła we wrześniu ciekawej wypowiedzi na temat perspektyw tamtejszej polityki pieniężnej. W USA trwa faza zaostrzania owej polityki i pojawiają się opinie o kolejnej podwyżce stóp procentowych. Tymczasem Janet Yellen powiedziała, że możliwe jest także obniżenie stóp procentowych albo podjęcie innych działań mających na celu złagodzenie polityki pieniężnej. Dała przykład sytuacji, kiedy powrót do dyskusji o obniżce stóp byłby możliwy.
Wyraziła przekonanie, że ,,negatywny szok dla gospodarki uzasadniałby wprowadzenie zmian w polityce redukcji bilansu, a znaczący szok – pogorszenie się perspektyw dla gospodarki – mógłby z powrotem skłonić Fed do obniżki stóp procentowych do zera". Ta wypowiedź szefowej Fedu ma dla mnie bardzo duże znaczenie. Pokazuje bowiem, że bank centralny powinien starać się być gotowy na różne scenariusze.
Wspominam o tym dlatego, że z podobną sytuacją mamy do czynienia w Polsce. Pojawiają się ostatnio opinie o możliwym rozpoczęciu fazy zaostrzania polityki pieniężnej przez NBP. Z drugiej strony, idąc tokiem rozumowania Janet Yellen, warto się zastanowić, czy byłby możliwy powrót do dyskusji o obniżeniu stóp procentowych w Polsce.
Teoretycznie można sobie wyobrazić sytuację, w której NBP będzie skłonny w najbliższych kilku miesiącach łagodzić politykę pieniężną. Naturalnie nie wiemy, czy będzie to możliwe, a przede wszystkim, czy będzie to potrzebne. Być może nie. Zawsze jednak warto być przygotowanym na różne scenariusze, nawet bardzo niespodziewane.
Zanim zostałem członkiem RPP, byłem aktywnym inwestorem na polskim rynku akcji i kontraktów terminowych na WIG20. Kiedy zajmowałem długą pozycję na kontraktach, w każdej chwili byłem gotów ją odwrócić na pozycję krótką lub po prostu zamknąć, jeśli pojawiały się ku temu warunki. Nie będę więc ukrywał, że moje doświadczenie inwestycyjne skłania mnie do bardzo elastycznego sposobu patrzenia na polską politykę pieniężną.