Reklama

Hulajnogi i sny o potędze

Kiedy powstał oficjalny rządowy program elektromobilności z ambitnym celem 1 mln aut elektrycznych na polskich drogach w 2025 r., zażartowałem, że pewnie będzie milion, ale hulajnóg. I oto ten żart staje się rzeczywistością. Na ścieżkach rowerowych, a nawet – o zgrozo – na jezdniach coraz częściej widuję jeźdźców mknących na elektrycznych jednośladach.

Publikacja: 17.10.2018 21:00

Hulajnogi i sny o potędze

Foto: Adobe Stock

Do Wrocławia właśnie wchodzi wspierany przez Ubera startup z czterema setkami e-hulajnóg do wypożyczenia, a w internecie furorę robi filmik z szefem Rady Europejskiej Tuskiem mknącym na e-hulajnodze tej firmy przez zaułki Paryża. Gdy były premier wpadnie do rodzinnego Sopotu, będzie mógł po sąsiedzku w Gdańsku pokazać się na rowerze elektrycznym, bo miasto tworzy system takich pojazdów.

Wszystkie te informacje podkreślają tylko klapę, jaką okazał się państwowy program indywidualnej motoryzacji opartej na prądzie. Żeby dostrzec u nas liczbę rejestrowanych e-aut, potrzeba nie tyle dobrej lupy, ile silnego mikroskopu. To zaledwie 0,09 proc. rejestrowanych samochodów osobowych. Co gorsza, wskaźnik ten maleje – dwa lata temu sięgał 0,1 proc. Średnia unijna jest osiem razy wyższa, a w zakupach aut na prąd wyprzedzają nas Czesi, Węgrzy i Rumuni.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Prof. Jan Polowczyk: Polska gościnność kontra weto prezydenta
Opinie Ekonomiczne
Prof. Agnieszka Słomka-Gołębiowska: Wykorzystajmy mądrze szansę dziejową i wypracowany potencjał
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Drony i dramatycznie trudny wybór
Opinie Ekonomiczne
Czy czterodniowy tydzień pracy jest dla nas dobry?
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Prawdziwi politycy, czyli jak się dorasta w MON
Reklama
Reklama