Reklama

Nie porównujcie nas z Grecją

Goncalo Pascoal główny ekonomista Millennium BCP w Lizbonie

Publikacja: 10.02.2010 01:10

Goncalo Pascoal - główny ekonomista Millennium BCP w Lizbonie

Goncalo Pascoal - główny ekonomista Millennium BCP w Lizbonie

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: Czy szybki odwrót inwestorów od Portugalii w następstwie greckiego kryzysu był zaskoczeniem dla Portugalczyków?[/b]

[b]Goncalo Pascoal:[/b] Społeczeństwo odebrało to jako nadmierną reakcję rynków, ale i jako przypomnienie, że finanse publiczne czeka naprawa. Dla Portugalczyków członkostwo w niechlubnym klubie „świń” (ang. pigs, od pierwszych liter państw borykających się z trudnościami) jest powodem zażenowania, szczególnie że kiedy wchodziliśmy do Unii, niepochlebne epitety o naszym kraju też się pojawiały.

Grecki wstrząs zbiegł się z informacją o wzroście deficytu finansów publicznych Portugalii w 2009 r. do 9 proc. PKB z niespełna 3 proc. PKB rok wcześniej. Główną przyczyną pogorszenia się sytuacji fiskalnej był kryzys i działania rządu wspierające gospodarkę.

Poziom zadłużenia naszego kraju (76 proc. PKB) jest mniejszy niż Grecji, mniejsze są także potrzeby pożyczkowe. Dziś odczuwamy zapewne coś takiego, czego Polacy doświadczyli w drugiej połowie 2008 r., kiedy złoty stracił nagle na wartości.

[b]Gospodarka Portugalii zależy mocno od sytuacji w Hiszpanii, a ta również nie jest ciekawa. Jak zatem rząd chce wyjść z kryzysu obronną ręką?[/b]

Reklama
Reklama

Istotnie, Hiszpania jest naszym jedynym sąsiadem i istotnym partnerem handlowym (tam trafia 30 proc. eksportu). Rząd jednak angażuje się w promocję handlu z krajami Afryki i Ameryki Łacińskiej – kulturowo i historycznie powiązanych z Portugalią. Nie są to duże rynki, ale ważne, że tamtejsze gospodarki rosną.

[b]Czy to jednak nie za mało, aby uspokoić inwestorów?[/b]

Dla rynków – nie. Dlatego też za dwa – trzy tygodnie rząd zakończy prace nad programem konwergencji, w którym określi ścieżkę redukcji deficytu. Dużo zależy od oceny tego dokumentu przez rynek.

Choć obecnie mamy rząd mniejszościowy, to opozycyjne partie prawicowe zgodziły się na rozwiązania ograniczające niedobór finansów publicznych, co powinno ułatwić prace nad budżetem w parlamencie.

[b]Rz: Czy szybki odwrót inwestorów od Portugalii w następstwie greckiego kryzysu był zaskoczeniem dla Portugalczyków?[/b]

[b]Goncalo Pascoal:[/b] Społeczeństwo odebrało to jako nadmierną reakcję rynków, ale i jako przypomnienie, że finanse publiczne czeka naprawa. Dla Portugalczyków członkostwo w niechlubnym klubie „świń” (ang. pigs, od pierwszych liter państw borykających się z trudnościami) jest powodem zażenowania, szczególnie że kiedy wchodziliśmy do Unii, niepochlebne epitety o naszym kraju też się pojawiały.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
A może budżetowe zaskoczenie to paradoksalnie niezła wiadomość dla RPP?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Dziękuję za Wasz bunt sprzed 45 lat
Opinie Ekonomiczne
Jak obejść podatkowe liberum veto Karola Nawrockiego?
Opinie Ekonomiczne
Dr Arak: Polityka monetarna staje się coraz bardziej polityczna
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Osładzanie życia bez opłat
Reklama
Reklama