Jurij Aleksiejew, konsul generalny Federacji Rosyjskiej w Gdańsku, zakończoną 3 kwietnia wyprawę Romana Koperskiego nazwał publicznie Everestem Samochodowym. Podkreślił, że to, czego dokonali trzej (dwaj Polacy i Rosjanin) uczestnicy ekspedycji „1908 – Great Reace – 2008”, nie udało się żadnemu Rosjaninowi. Pokonanali prawie 40 tys. km z Portugalii do Morza Beringa
– To chyba największy komplement, bo Rosjanie to twardzi ludzie – mówi o słowach konsula Koperski.
Hobby Koperskiego tanie nie jest. Na ekspedycję wyłożył prawie 300 tys. zł. Pomagali sponsorzy i przyjaciele. Podczas syberyjskiej zimy stulecia, przy przekraczającym 60 stopni C mrozie, huraganowych wiatrach i śnieżycach, ekspedycja dotarła specjalnie przystosowaną ciężarówką na koniec Półwyspu Czukockiego, tam, gdzie stykają się oceany – Lodowaty i Spokojny.
Od wyjazdu 9 stycznia ze Starogardu Gdańskiego do przylądka Roca w Portugalii i z powrotem przez Europę i Rosję, pokonali 38 800 km. Ostatnie 10 tys. na jednym biegu, bo 28-letni MAN z niemieckiej bundeswery nie wytrzymał rekordowych, nawet jak na Syberię, mrozów.
Większość funduszy na swoje niezwykłe wyprawy Roman Koperski nie zdobywa, śląc setki listów z prośbami o sponsoring do koncernów. W 2000 r. założył firmę turystyczną Syberia Travel, w której wykorzystał doświadczenia z samotnych ekspedycji po Rosji. Organizuje dwutygodniowe wyprawy dla turystów.