Damy biznesu zarabiają lepiej

Płace kobiet kierujących dużymi polskimi firmami są średnio o 30 proc. wyższe niż mężczyzn – wynika z raportu, do którego dotarła „Rz”. Wciąż jednak panie w zarządach to rzadkość

Publikacja: 07.07.2008 03:51

Damy biznesu zarabiają lepiej

Foto: www.dkimages.com

Prawie 1,3 mln złotych zarobiła w ubiegłym roku dyrektor zarządzająca dużego banku. Dyrektor generalna jednej z firm produkcyjnych zainkasowała prawie 900 tys. zł, całkowite zaś wynagrodzenie dyrektor handlowej w innej czołowej spółce sięgnęło 1,5 mln zł. To dwukrotnie więcej niż wynosząca 770 tys. zł średnia płaca członka zarządu dużego przedsiębiorstwa – wynika z danych firmy doradczej Hay Group specjalizującej się w badaniu płac.

Według jej ekspertów kobiety na najwyższych stanowiskach, zwłaszcza jeśli stoją na czele dużych spółek z zagranicznym kapitałem, mogą prześcignąć wysokością płac swych kolegów prezesów. Potwierdzają to opracowane przez Hay Group porównania wynagrodzeń szefów 102 czołowych polskich firm – ich pensji podstawowych wraz z premią. Ubiegłoroczne zarobki kobiet zasiadających w fotelu prezesa były przeciętnie o 30 proc. wyższe niż mężczyzn. Podobnie (choć przy mniejszej różnicy w płacy) było wśród członków zarządów.

Jak jednak zastrzega Zbigniew Dudziński, nie oznacza to, że pracodawcy są skłonni płacić kobietom więcej niż mężczyznom. – Na najwyższym szczeblu zarządzania płeć nie ma znaczenia. Liczą się kwalifikacje, osiągnięcia menedżera i wielkość przedsiębiorstwa – dodaje ekspert Hay Group. W rezultacie dobrze wykwalifikowane, przebojowe kobiety osiągają wynagrodzenie znacznie powyżej średniej w branży.

– Kobiety rzadko są szefami wielkich firm, więc być może te, które nimi zostają, są tak świetne, iż nie mają konkurencji wśród mężczyzn – zastanawia się Mateusz Walewski, ekspert Fundacji CASE.

Jak wynika z danych Hay Group, w największych firmach najwięcej kobiet dociera do stanowiska dyrektora. Tam ich udział sięga prawie jednej trzeciej. Jednak w zarządach firm maleje już do jednej piątej, a wśród prezesów dużych spółek na 100 mężczyzn przypada tylko dziewięć pań.Jeszcze większe dysproporcje widać na Liście 500 „Rz” – w tym roku na czele 500 największych w kraju firm znalazło się tylko 13 kobiet. Przed rokiem było ich 27.

Piotr Wielgomas, prezes firmy doradztwa personalnego Bigram, przyznaje, że nadal niektórzy pracodawcy, szukając szefa firmy, określają płeć pożądanego kandydata. – Uznają, że zatrudnienie kobiety byłoby eksperymentem, którego oni sami nie chcą robić – mówi Wielgomas. Druga sprawa to przewaga męskich kandydatów w konkursach na najwyższe stanowiska. – Jeśli na dziesięciu kandydatów są dwie – trzy kobiety, to z rachunku prawdopodobieństwa wynika, że częściej wygra mężczyzna – zauważa szef Bigramu.

—Aleksandra Fandrejewska

Prawie 1,3 mln złotych zarobiła w ubiegłym roku dyrektor zarządzająca dużego banku. Dyrektor generalna jednej z firm produkcyjnych zainkasowała prawie 900 tys. zł, całkowite zaś wynagrodzenie dyrektor handlowej w innej czołowej spółce sięgnęło 1,5 mln zł. To dwukrotnie więcej niż wynosząca 770 tys. zł średnia płaca członka zarządu dużego przedsiębiorstwa – wynika z danych firmy doradczej Hay Group specjalizującej się w badaniu płac.

Pozostało 82% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację