Na końcu i tak zapłaci obywatel

Przy okazji szczytu klimatycznego w Katowicach rozpętała się burza z powodu rosnących cen energii. Politycy zaczęli się przerzucać za nie odpowiedzialnością. Za komuny za podwyżkami cen stali „spekulanci". Dziś częściej słyszymy o „pośrednikach" albo o jeszcze bardziej tajemniczych „dystrybutorach".

Publikacja: 04.12.2018 20:00

Na końcu i tak zapłaci obywatel

Foto: Adobe Stock

Zaproponuję pojednanie narodowe – nieważne, kto jest winien. Ważne, co z tym zrobić. To nie komunizm i cen energii nie ustalają bezpośrednio politycy – tak jak ustalają nazwiska prezesów spółek energetycznych kontrolowanych przez państwo (jak za komunizmu). Spółki te ponoszą głównie koszty produkcji energii. Bo przecież wypłaty pensji dla krewnych i znajomych polityków, których prezesi musieli zatrudnić za to, że zostali prezesami, to niewielki procencik tych kosztów.

Pozostało 82% artykułu
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację