Inwestor, który ma do wyboru wznoszenie fabryki od podstaw lub modernizację fabryki istniejącej kilkadziesiąt lat, powinien się zdecydować na budowę nowej. Takie podejście umożliwiło inwestorom z kilku gałęzi przemysłu w Polsce wybudowanie najnowocześniejszych fabryk w Europie. Podobne przypadki spotkać można również w usługach, na przykład stomatologicznych, gdzie dodatkowo działa mechanizm bliski doskonałej konkurencji dzięki praktycznemu odsunięciu państwa od finansowania tych usług.
Niektóre działalności lub produkty nie istniały w poprzednim systemie, zatem tworzono je od podstaw, co sprzyjało przeskakiwaniu etapów rozwojowych, przez które przechodzili inni. Na przykład bankowość w Polsce w niewielkim zakresie stosowała czeki, bardzo szybko przeszła na karty plastikowe i wykorzystywanie Internetu.
Inną okolicznością sprzyjającą kreowaniu nowoczesności była konieczność spełniania norm obowiązujących w Unii Europejskiej. Przedsiębiorcy, którzy zdecydowali się na szybkie wprowadzanie norm unijnych w drodze odważnych inwestycji, bez trudu zwiększyli swoją konkurencyjność.
Przed podobną szansą stanął zniszczony wskutek drugiej wojny światowej przemysł niemiecki. Dzięki wznoszeniu nowych fabryk i pomocy finansowej z planu Marshalla zaczął wygrywać konkurencję z nienaruszonym przez działania wojenne i szybko się starzejącym przemysłem brytyjskim. Po zjednoczeniu Niemcom opłacało się zrównać z ziemią fabrykę wartburgów, bowiem rynkowa cena takiego auta musiałby być równa cenie mercedesa.
Dostrzegam szanse na modernizację gospodarki, jakie powstają przy współfinansowaniu przez Unię projektów innowacyjnych czy nawet infrastrukturalnych. Skutki opóźnień rozwojowych w niektórych dziedzinach – z powodu spustoszeń wynikłych z funkcjonowania gospodarki centralnie planowanej – są porównywalne ze skutkami działań wojennych.