W niedawnym artykule na łamach „Rz” pt. „Podręczniki ekonomii do wymiany” Jacek Wiśniewski postawił tezę, że współczesna ekonomia poniosła w obliczu kryzysu porażkę, gdyż po pierwsze nie potrafiła go przewidzieć, a po drugie nie jest w stanie zaoferować skutecznych środków zaradczych. Część tez tego artykułu wymaga uzupełnienia, a część skłania do polemiki.
Powiedzenie, że podręczniki do ekonomii nadają się jedynie do wymiany, jest mocnym zarzutem w stosunku do królowej nauk społecznych, jak często się określa ekonomię. Stwierdzenie to implikuje, że ekonomia, przynajmniej ta, która wykładana jest na uniwersyteckich studiach magisterskich, jest bezużyteczna i powinna być zastąpiona przez „nową” ekonomię, która byłaby bliższa rzeczywistości i oparta na bardziej realistycznych założeniach. Trudno się zgodzić z tak mocno sformułowaną krytyką ekonomii, i to z kilku powodów.
[srodtytul]Co z prognozowaniem?[/srodtytul]
Nie sposób uznać w pełni stawiany przez Wiśniewskiego postulat metodologiczny, że o wartości teorii decyduje jej zdolność do przewidywania. Bo jak wtedy mielibyśmy oceniać chociażby zasadność przeznaczania znaczących środków finansowych na instytuty meteorologiczne, które przecież nie są w stanie prognozować pogody z wysokim prawdopodobieństwem w perspektywie kilku tygodni?
Nikt jednak nie czyni im z tego powodu zarzutu, nikt też nie odrzuca wykorzystywanych przez nie modeli, bo o wartości danej teorii nie może decydować tylko zdolność do przewidywania, ale i zdolność do wyjaśniania. I tutaj współczesna ekonomia źle nie wypada. Narzędzia ekonomii neoklasycznej, a zwłaszcza założenie, że gospodarujące podmioty maksymalizują użyteczność (firmy powiększają zyski), okazało się wyjątkowo przydatne nie tylko jeśli chodzi o analizowanie zjawisk czysto ekonomicznych, ale też o wyjaśnianie zjawisk, które do niedawna metodami czysto ekonomicznymi nie były analizowane. Jak chociażby ekonomia rodziny G. Beckera czy analiza ekonomiczna zachowań religijnych, decyzji podejmowanych przez polityków, a nawet takich zjawisk społecznych, jak prostytucja, uzależnienie od narkotyków, hazard, samobójstwa.