Okazja do tańszych zakupów

Jedną z cech globalnych rynków finansowych jest nadmierne eksponowanie krótkookresowych uwarunkowań wynikających z analizy technicznej kosztem długookresowych przesłanek o charakterze fundamentalnym.

Publikacja: 05.12.2009 01:21

Główny analityk BRE Banku

Główny analityk BRE Banku

Foto: Rzeczpospolita

Red

Mechanizm ten boleśnie odczuły ryzykowne aktywa przy okazji ostatnich wydarzeń nad Zatoką Perską.

Należy podkreślić, że wydarzenia te (gwałtowne rozszerzenie spreadów kredytowych czy też wzrost ceny ubezpieczenia dubajskiego długu) wpisały się w proces korekty wcześniejszego bezkrytycznego, podyktowanego dostępem do taniego pieniądza z banków centralnych, wzrostu cen obligacji firm i krajów o nawet najbardziej nadwerężonej reputacji. W korekcie tej pewną rolę odgrywać mogła również zwykła realizacji zysków przez inwestorów przed końcem roku.

Nie wydaje się jednak, aby to zjawisko, czyli rozszerzenie spreadów kredytowych i osłabienie walut krajów rozwijających, trwale zdeterminowało ceny długu i kursy walut. Wraz ze zbliżaniem się momentu implementacji „strategii wyjścia” przez banki centralne, inwestorzy mogą w przyszłości już w większym stopniu akcentować różnice wynikające z ryzyka emitenta/kraju, wielkości podaży długu i jego płynności.

W takim otoczeniu szczególnie dobrze radzić powinny sobie aktywa krajów takich jak Polska. Wycenę polskiego długu oraz kurs złotego wspierać powinien proces spadku premii za ryzyko. Mimo braku planu szybkiej konsolidacji fiskalnej, dzięki utrzymaniu wzrostu gospodarczego, ryzyko niekontrolowanego wzrostu długu publicznego wydaje się ograniczone.

Ryzyko niesfinansowania polskiego deficytu, co szczególnie odczułaby polska waluta, zmniejsza fakt przedstawienia przez polski rząd awaryjnych strategii obejmujących ambitne plany prywatyzacyjne, możliwość przekazania ponad 10 mld zł zysku z NBP do budżetu państwa, zwiększenia emisji euroobligacji czy wreszcie pomniejszenia długu publicznego o aktywa zgromadzone przez OFE i tym samym uniknięcia przekroczenia przez dług limitu 55 proc. PKB.

W takiej sytuacji, inwestorzy słusznie oceniają, że niedawne potanianie polskich aktywów powinno być raczej traktowane jako okazja do tańszych zakupów niż początek nowej tendencji.

Mechanizm ten boleśnie odczuły ryzykowne aktywa przy okazji ostatnich wydarzeń nad Zatoką Perską.

Należy podkreślić, że wydarzenia te (gwałtowne rozszerzenie spreadów kredytowych czy też wzrost ceny ubezpieczenia dubajskiego długu) wpisały się w proces korekty wcześniejszego bezkrytycznego, podyktowanego dostępem do taniego pieniądza z banków centralnych, wzrostu cen obligacji firm i krajów o nawet najbardziej nadwerężonej reputacji. W korekcie tej pewną rolę odgrywać mogła również zwykła realizacji zysków przez inwestorów przed końcem roku.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację