Wzrost gospodarczy był o 1,7 pkt proc. niższy od średniej światowej, a bezrobocie wynosiło 16 proc. Deficyt budżetowy przekraczał 10 proc. PKB, z czego całość stanowiły odsetki płacone od długu. W owym roku wybory wyłoniły nowy rząd, który sformowała rządząca do dziś partia Fianna Fail.
W ciągu trzech lat kraj obniżył wydatki publiczne o 9 proc. PKB, a deficyt spadł do zaledwie 3 proc. PKB. Wzrost gospodarczy przekroczył średnią światową o... 3,8 pkt proc., a bezrobocie spadło do 14 proc.
Spread między stopami procentowymi w Irlandii i USA spadł z 6 proc. do zera. To był początek złotej dekady Irlandii.
Co zrobiono? Po pierwsze obniżono wydatki na niemal wszystkie cele społeczne: zdrowie, emerytury, pomoc społeczną. Około 30 tys. osób musiało pożegnać się z pracą w sektorze budżetowym. Jedną z niewielu dziedzin, które uniknęły gilotyny wydatkowej, była edukacja. Łatanie dziur bynajmniej nie odbywało się kosztem podatków. W ciągu zaledwie trzech lat dochody kasy państwowej zostały zmniejszone aż o 3 proc. PKB.
Kiedy w 2006 r. konsolidację fiskalną rozpoczynały Węgry, w tym kraju także nie działo się dobrze. Wprawdzie bezrobocie wynosiło tylko 7,5 proc., a wzrost PKB był o 0,8 pkt proc. wyższy od średniej UE, ale przez cały kraj przetaczały się protesty. Ludzie czuli się oszukani przez polityków. Deficyt budżetowy przekraczał 9 proc. PKB, a obywatelom nikt wcześniej nie mówił, że finanse publiczne są w zapaści. Lewicowy rząd musiał rozpocząć reformy.