jak przełożyć wykup obligacji

Marek Wierzbowski, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, wiceprezes Rady Giełdy Papierów Wartościowych

Publikacja: 21.06.2011 03:37

Stało się. Jedna ze spółek,  której obligacje notowane są w alternatywnym systemie obrotu na Catalist, poinformowała o przesunięciu terminu wykupu obligacji. Jednostronnie zadeklarowała, że zostaną one wykupione prawie trzy miesiące później, z zapłatą ustawowych 13 proc. odsetek od daty planowanego wykupu do dnia wykupu.

Dotąd zdarzały się sporadycznie przypadki niewykupienia w terminie obligacji oferowanych w transakcjach prywatnych. Dotyczyło to zarówno obligacji spółek krajowych, jak i zagranicznych. Najbardziej znane przypadki dotyczyły papierów dłużnych stoczni szczecińskiej i spółki z grupy banku Lehman Brothers, oferowanych prywatnie na naszym rynku.

Z zasady spółka, która nie wpada w stan upadłości, a widzi trudności z wykupem obligacji, próbuje uzgodnić tę sprawę z obligatariuszami. Wtedy bardzo pomocne może być posiadanie banku reprezentanta i próba konwersji czy rolowania obligacji na inne papiery, atrakcyjniejsze dla obligatariuszy.

W tym przypadku, jak wynika z doniesień prasowych, zdaje się nie było takiej próby. Za to spółka, wybierając najgorsze dla siebie wyjście, ogłosiła „o podjęciu decyzji o przesunięciu terminu wykupu", czyli niezapłaceniu w terminie ciążącego na niej długu.

Opierając się na doświadczeniu z podobnych spraw, można się spodziewać, że przynajmniej część obligatariuszy, starając się zabezpieczyć swoje interesy, zacznie kierować pozwy z wnioskami o zabezpieczenie powództwa przeciwko spółce. Mogą się pojawić wnioski o ogłoszenie upadłości – kierowane niejednokrotnie jako forma nacisku na zarząd i akcjonariuszy spółki. Może to pogorszyć i tak niełatwą sytuację spółki, skazując ją na wiele indywidualnych sporów z obligatariuszami.

W dodatku spółka jest publiczna, a jej akcje notowane są na rynku równoległym. Obowiązki informacyjne zasadniczo ograniczają swobodę zarządu w zakresie poufnych ustaleń z obligatariuszami, a wszelkie istotne zdarzenia przekładają się na cenę akcji.

Obligatariusz okazał zaufanie, zawarł umowę, zapłacił i winien być odpowiednio traktowany jako wierzyciel. Wtedy można liczyć, że będzie kooperować przy rozwiązaniu problemów emitenta. Takich spraw nie załatwia się skutecznie jednostronnymi deklaracjami.

A swoją drogą, ciekaw jestem, czy w ogóle rozmawiano z prawnikami doświadczonymi w takich sprawach.

Stało się. Jedna ze spółek,  której obligacje notowane są w alternatywnym systemie obrotu na Catalist, poinformowała o przesunięciu terminu wykupu obligacji. Jednostronnie zadeklarowała, że zostaną one wykupione prawie trzy miesiące później, z zapłatą ustawowych 13 proc. odsetek od daty planowanego wykupu do dnia wykupu.

Dotąd zdarzały się sporadycznie przypadki niewykupienia w terminie obligacji oferowanych w transakcjach prywatnych. Dotyczyło to zarówno obligacji spółek krajowych, jak i zagranicznych. Najbardziej znane przypadki dotyczyły papierów dłużnych stoczni szczecińskiej i spółki z grupy banku Lehman Brothers, oferowanych prywatnie na naszym rynku.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody