Przejęcie Vattenfall Heat Poland przez PGNiG było w ostatnim czasie szeroko komentowane na rynku. Niektórzy analitycy chłodno przyjęli tę transakcję, głównie ze względu na relatywnie wysoką cenę, do zapłaty której zobowiązała się gazowa spółka. Takie wrażenie można mieć, porównując transakcję do wycen polskich firm energetycznych notowanych obecnie na mocno przecenionej Giełdzie Papierów Wartościowych. Tymczasem powinna być ona porównywana do spółek ciepłowniczych. Wtedy okaże się, że np. Dalkia za SPEC zapłaci trzydziestokrotność zysku, podczas gdy PGNiG płaci tylko jego dziesięciokrotność.

Na uwagę zasługuje też fakt, że oferta PGNiG zgodnie z tym, co można przeczytać w mediach, była tylko o 1 proc. wyższa od największego konkurenta firmy w tym procesie. Skąd więc opinia o zawyżonej cenie? Wydaje się, że te informacje najlepiej świadczą o trafności wyceny.

Wrażenie o zbyt wygórowanej cenie trzeba też zestawić z potencjałem Vattenfall Heat Poland. Vattenfall jest firmą już zrestrukturyzowaną i generuje bardzo dobre wyniki finansowe, jednocześnie sprzedając ciepło po najniższych cenach w kraju. Dzięki temu przejęciu gazowy monopolista stanie się koncernem dostarczającym zarówno ciepło, prąd, jak i gaz. Dodatkowo w perspektywie kilku lat transakcja zapewni mu zbyt na błękitne paliwo. Spółka będzie też o krok bliżej do realizacji strategii, której jednym z głównych elementów jest budowanie wartości firmy nie tylko w oparciu o wydobycie i handel gazem, ale także o nowo budowany filar, czyli wytwarzanie energii elektrycznej. Zrestrukturyzowane i dobrze zarządzane elektrociepłownie warszawskie są idealnym pierwszym krokiem wejścia w ten segment rynku.

Zwyczajem niemalże stała się większa skłonność do pozytywnej oceny inwestorów prywatnych lub zagranicznych i czasami jest ona tak duża, że nie zwracamy uwagi na to, kto za nimi stoi – w przypadku Vattenfalla był to szwedzki skarb państwa. Tymczasem akwizycja PGNiG wpisuje się w zupełnie nowy trend obserwowany ostatnio na rynku – nie tylko polskim – w którym to rodzime firmy, wykorzystując swoją silną pozycję finansową, przejmują inicjatywę i rozpoczynają budowę koncernów multienergetycznych, m.in. poprzez przejęcia firm będących własnością zagranicznych koncernów.

Jacek Socha, wiceprezes PwC