Wielkie sieci, a płacą małe podatki

Dwadzieścia firm handlowych zapłaciło w 2010 r. tylko 607 mln zł podatku dochodowego. Przy obrotach ponad 120 mld zł to niezbyt dużo

Publikacja: 06.01.2012 19:06

Wielkie sieci, a płacą małe podatki

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

 

Sie­ci, a już zwłasz­cza za­gra­nicz­ne, nie pła­cą po­dat­ków – to zda­nie nie­mal jak man­trę po­wta­rza­ją od wie­lu lat po­li­ty­cy z róż­nych opcji po­li­tycz­nych. PiS po­szedł o krok da­lej i chce na­ło­żyć na fir­my han­dlo­we po­da­tek ob­ro­to­wy, aby wresz­cie zmu­sić je do więk­szych płat­no­ści na rzecz pol­skie­go bu­dże­tu. Zda­niem au­to­rów go­to­we­go już pro­jek­tu usta­wy to wła­śnie te fir­my naj­moc­niej ko­rzy­sta­ją z efek­tów wzro­stu go­spo­dar­cze­go, ale umie­jęt­nie ukry­wa­ją zy­ski. W czę­ści na pew­no tak jest, jed­nak sy­tu­acja jest du­żo bar­dziej skom­pli­ko­wa­na.

Mi­ni­ster­stwo Fi­nan­sów, za­sła­nia­jąc się ta­jem­ni­cą, nie po­da­je wy­so­ko­ści po­dat­ku za­pła­co­ne­go przez fir­my han­dlo­we od zy­sków za 2010 r. Ujaw­nia tyl­ko, że dla 20 firm kwo­ta ta wy­nio­sła w su­mie 607 mln zł. Przy ob­ro­tach prze­kra­cza­ją­cych 120 mld zł fak­tycz­nie moż­na by ocze­ki­wać wię­cej. Nie­wie­le osób jed­nak wie, że śred­nia ren­tow­ność firm han­dlo­wych w Pol­sce – nie­za­leż­nie czy z prze­wa­gą ka­pi­ta­łu pol­skie­go czy za­gra­nicz­ne­go – to je­dy­nie 1 – 2 proc. Do­dat­ko­wo rok na­le­ży uznać za uda­ny, je­śli tyl­ko co pią­ta fir­ma na ryn­ku koń­czy go z wy­ni­kiem w oko­li­cach ze­ra lub stra­ta­mi.

Nasz ry­nek roz­wi­ja się wciąż w szyb­kim tem­pie, na­wet mi­mo ob­ser­wo­wa­ne­go spo­wol­nie­nia. Wy­ma­ga to od firm wciąż no­wych in­we­sty­cji, a bu­do­wa od pod­staw jed­ne­go tyl­ko skle­pu wraz z za­ku­pem dział­ki li­czo­na jest w dzie­siąt­kach mi­lio­nów zło­tych. Ich kon­dy­cji nie po­ma­ga­ją pro­wa­dzo­ne w za­sa­dzie bez prze­rwy woj­ny ce­no­we, a kon­ku­ren­cja jest na­praw­dę mor­der­cza.

Po­la­cy na za­ku­pach wciąż głów­nie zwra­ca­ją uwa­gę wła­śnie na to, ile za nie za­pła­cą. Ja­kość pro­duk­tów, choć zy­sku­je na zna­cze­niu, cią­gle jest mniej waż­na, a ce­na jest wciąż prio­ry­te­tem. To też je­den z po­wo­dów po­strze­ga­nia du­żych, za­gra­nicz­nych sie­ci ja­ko krwio­pij­ców. Sko­ro chcą sprze­da­wać ta­nio, mu­szą mniej za­pła­cić do­staw­cy, dla­te­go dla wie­lu firm kon­trak­ty wy­da­ją­ce się na pierw­szy rzut oka tram­po­li­ną do bły­ska­wicz­ne­go roz­wo­ju koń­czy­ły się zło­że­niem wnio­sku o ogło­sze­nie ban­kruc­twa. Sie­ci wciąż po­bie­ra­ją opła­ty do­dat­ko­we – za lep­sze miej­sce na pół­ce, umiesz­cze­nie to­wa­ru w ga­zet­ce re­kla­mo­wej czy wręcz wpro­wa­dze­nie do ofer­ty ko­lej­ne­go pro­duk­tu da­ne­go pro­du­cen­ta, choć to for­mal­nie za­ka­za­ne. Jed­nak w da­nych Mi­ni­ster­stwa Fi­nan­sów nie są uwzględ­nio­ne po­dat­ki na rzecz władz lo­kal­nych, np. od grun­tów. Dla wie­lu gmin to po­waż­ny za­strzyk go­tów­ki.

Han­del ma w Pol­sce wciąż fa­tal­ny wi­ze­ru­nek, choć bran­ża za­trud­nia po­nad mi­lion osób i ge­ne­ru­je po­nad 18 proc. PKB, a rów­no­cze­śnie dzię­ki sie­ciom pro­du­cen­ci wy­sy­ła­ją rocz­nie za gra­ni­cę pro­duk­ty, głów­nie żyw­no­ścio­we, za mi­liar­dy zło­tych. Wie­le osób z ra­cji po­sia­da­nych kwa­li­fi­ka­cji tyl­ko w sie­ciach mo­że zna­leźć  za­trud­nie­nie. To za­wsze do­sko­na­ły chło­piec do bi­cia, któ­ry też wol­no uczy się na wła­snych błę­dach.

Sie­ci, a już zwłasz­cza za­gra­nicz­ne, nie pła­cą po­dat­ków – to zda­nie nie­mal jak man­trę po­wta­rza­ją od wie­lu lat po­li­ty­cy z róż­nych opcji po­li­tycz­nych. PiS po­szedł o krok da­lej i chce na­ło­żyć na fir­my han­dlo­we po­da­tek ob­ro­to­wy, aby wresz­cie zmu­sić je do więk­szych płat­no­ści na rzecz pol­skie­go bu­dże­tu. Zda­niem au­to­rów go­to­we­go już pro­jek­tu usta­wy to wła­śnie te fir­my naj­moc­niej ko­rzy­sta­ją z efek­tów wzro­stu go­spo­dar­cze­go, ale umie­jęt­nie ukry­wa­ją zy­ski. W czę­ści na pew­no tak jest, jed­nak sy­tu­acja jest du­żo bar­dziej skom­pli­ko­wa­na.

Pozostało 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację