Tydzień temu władze szwajcarskie nawet wydały nakaz aresztowania na pracowników niemieckiej skarbówki, bo starali się oni kupić informacje dotyczące niemieckich podatników,którzy ukrywają w Szwajcarii swoje dochody z inwestycji. Tymczasem po miesiącach negocjacji, usztywniania stanowisk,wzajemnego obrażania się,kłótni , nielegalnego kupowania informacji i skandali ostatecznie Niemcy i Szwajcaria podpisały porozumienie dotyczące opodatkowania zysków z lokat inwestycyjnych. Kiedy wejdzie ono w życie,nie jest pewne, bo niemiecka opozycja bardzo je krytykuje. Niemniej jednak jest to sygnał,że coraz trudniej będzie w przyszłości ukryć dochody przed fiskusem. Bo nie ma wątpliwości,że jeśli tego już nie zrobiły, to z pewnością zrobią w i to szybko także inne europejskie kraje. Budżetowe potrzeby są dzisiaj ogromne, a pieniądze nigdy dosyć.
Za ukrywane zyski zabrali się już kilka lat temu Amerykanie,którzy zaczęli od kont w bankach szwajcarskich, ale wzięli się już i za malutkie karaibskie raje podatkowe. Jak na razie więc pozostają jeszcze Hongkong i Singapur,które nie mają podpisanych umów o wymianie informacji podatkowych z zagranicą. Chociaż to alternatywa atrakcyjna raczej dla Azjatów. Wśród Rosjan, ale nie tylko, bo i innych zamożnych podatników z Europy Wschodniej popularny jest jeszcze amerykański stan Delaware,który pod czujnym okiem władz amerykańskich chętnie nie tylko zainwestuje, ale i przepierze pieniądze. Jakimś cudem władze krajów, z których pochodzą lokujący tam pieniądze nie mają dostępu do informacji o tajnych kontach w instytucjach finansowych tego stanu.
Niemiecko-szwajcarskie porozumienie dla naszych banków to też jest okazja. Zamiast „strzyc mapety", jak to robi zdaniem Grega Smitha Goldman Sachs, ale z pewnością nie tylko ten bank, może jednak warto zaproponować takie produkty, które pozwolą dobrze i legalnie zarobić klientom. Tak dobrze, jak będą to robić Szwajcarzy, bo nie ulega wątpliwości,że szybko wymyślą nowe sposoby, które spowodują, że ich oferta nadal będzie bardzo atrakcyjna. Czemu więc nie można byłoby dobrze i legalnie zarobić w kraju ?