Bujak: Polska bezpieczną przystanią?

Ostatnie tygodnie stały pod znakiem bardzo wyraźnego spadku rentowności polskich obligacji

Publikacja: 18.07.2012 15:45

Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Bank Polska

Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Bank Polska

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

Red

. Za posiadanie polskiego długu inwestorzy są skłonni płacić coraz wyższe ceny, co oznacza, że finansowanie potrzeb pożyczkowych kosztuje Polskę coraz mniej. Minister Finansów Jacek Rostowski z satysfakcją skomentował te wydarzenia rynkowe w oficjalnym komunikacie, podkreślając, że odzwierciedla to rosnące zaufanie inwestorów do Polski w wyniku realizowanej skutecznie redukcji deficytu fiskalnego i reformy emerytalnej, która zapewni stabilność finansów publicznych w długim okresie.

Postęp w konsolidacji fiskalnej, czyli znaczna redukcja deficytu w minionym roku i podobnie duża w tym roku na pewno zwiększa atrakcyjność inwestycyjną Polski. Niewiele jest w Europie krajów, które mają solidny wzrost gospodarczy (czy w ogóle wzrost, a nie spadek PKB), umożliwiający poprawę stanu finansów publicznych. W takiej sytuacji dotychczasowe rentowności polskich 10-letnich obligacji (w euro powyżej 3%, a w złotych ok. 5%) to naprawdę bardzo atrakcyjna lokata.

Trzeba jednak pamiętać, że nasz deficyt fiskalny nadal jest na jednym z wyższych poziomóww UE, a ponadto stan naszych finansów publicznych jest bardzo podatny na cykliczne wahania koniunktury. Coraz bardziej prawdopodobne wyraźne obniżenie dynamiki naszego PKB w II połowie tego roku i w przyszłym roku może poważnie utrudnić dalszą konsolidację fiskalną.

Dlatego, do uzyskania statusu pełnowartościowej bezpiecznej przystani trochę nam brakuje. Potrzebna jest trwała redukcja deficytu fiskalnego, ograniczenie zadłużenia zagranicznego (dług publiczny i zadłużenie sektora prywatnego mamy niewielkie, ale w obu przypadkach jest to w nadmiernym stopniu dług wobec zagranicy), a także stworzenie silniejszych podstaw trwałego wzrostu gospodarczego (m.in. poprzez poprawę innowacyjności gospodarki i zwiększenie aktywności zawodowej).

Na razie jesteśmy bezpieczną przystanią tylko w pewnym stopniu. Spadek rentowności naszych obligacji to w dużej mierze połączenia efektu coraz większej ilości wolnych środków w globalnym systemie finansowym wstrzykniętych przez główne banki centralne oraz coraz mniejszej ilości papierów dłużnych oferujących przyzwoite (lub przynajmniej dodatnie) stopy zwrotu. Niedawna decyzja EBC o obniżeniu stopy depozytowej do 0% jeszcze bardziej nasiliła zjawisko polowania na atrakcyjne stopy zwrotu. Lepiej ulokować wolne środki na 0% w EBC, kupić niemieckie obligacje z ujemną rentownością, czy może jednak skusić się na odrobinę ryzyka i zainwestować w polskie 10-letnie obligacje z rentownością 3% w euro lub 5% w złotych? Patrząc z takiej perspektywy, ostatni spadek rentowności polskich obligacji nie jest aż takim wielkim sukcesem. Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy rentowności naszych obligacji osiągały rekordowo niskie poziomy, inwestorzy zdecydowali się również kupić z ujemną rentownością belgijskie bony skarbowe, mimo że jeszcze kilka tygodni temu wymieniano Belgię wśród krajów, które jako kolejne mogą mieć poważne problemy zadłużeniowe.

Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Bank Polska

. Za posiadanie polskiego długu inwestorzy są skłonni płacić coraz wyższe ceny, co oznacza, że finansowanie potrzeb pożyczkowych kosztuje Polskę coraz mniej. Minister Finansów Jacek Rostowski z satysfakcją skomentował te wydarzenia rynkowe w oficjalnym komunikacie, podkreślając, że odzwierciedla to rosnące zaufanie inwestorów do Polski w wyniku realizowanej skutecznie redukcji deficytu fiskalnego i reformy emerytalnej, która zapewni stabilność finansów publicznych w długim okresie.

Postęp w konsolidacji fiskalnej, czyli znaczna redukcja deficytu w minionym roku i podobnie duża w tym roku na pewno zwiększa atrakcyjność inwestycyjną Polski. Niewiele jest w Europie krajów, które mają solidny wzrost gospodarczy (czy w ogóle wzrost, a nie spadek PKB), umożliwiający poprawę stanu finansów publicznych. W takiej sytuacji dotychczasowe rentowności polskich 10-letnich obligacji (w euro powyżej 3%, a w złotych ok. 5%) to naprawdę bardzo atrakcyjna lokata.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację