Dla mnie bardzo cenna była możliwość spotkania nie tylko prezesa firmy, w której się pracuje, ale też wielu innych znanych przedsiębiorców, członków Polskiej Rady Biznesu. Te spotkania stanowią bardzo dużą wartość dodaną programu. Co więcej, PRB nie zapomina o laureatach programu; w tym roku dostaliśmy zaproszenie na inaugurację kolejnej, połączoną z debatą o wspieraniu młodych ludzi na rynku pracy.
A co trzeba robić, by w wyniku stażu zdobyć pracę?
W moim przypadku wiązało się to z bardzo dużym zaangażowaniem w pracę, ale pomogło też szczęście. Przyszedłem do firmy w minionym roku, bardzo dobrym dla Ipopemy – firma była zaangażowana w wiele ofert pierwotnych, m.in. w IPO Alior Banku.
Czyli trzeba trafić do firmy, która się dynamicznie rozwija?
Oczywiście. Ja zostałem zaangażowany w projekt Alior Banku, przy którym bardzo wiele mogłem się nauczyć i to na poziomie międzynarodowej bankowości inwestycyjnej. Co więcej, mogłem się też wykazać wiedzą i umiejętnościami. To przełożyło się na aprobatę zespołu i szefów, którzy najpierw zaproponowali mi przedłużenie dwumiesięcznego stażu, a następnie, w tym roku – stanowisko analityka.
Podczas debaty w PRB przedsiębiorcy wspominali, że młodzi ludzie są niekiedy zaskoczeni tym, że realny biznes wygląda inaczej niż w teorii. Czy pana coś zaskoczyło? Różnice między teorią i praktyką mogą być zaskakujące, szczególnie na początkowym etapie, podczas pierwszych praktyk. Zaczynając staż w Ipopemie, miałem już doświadczenie z innych banków, więc zaskoczony nie byłem. Na pewno jednak istnieje duża dysproporcja między tym, czego uczymy się na studiach, i tym, co wykorzystuje się w praktyce. Jednak wiedza teoretyczna jest niezbędna. Solidne podstawy teorii, które się wynosi ze studiów, bardzo się przydają – to baza, na której można potem budować doświadczenie zawodowe. Dlatego też kontynuuję naukę na studiach doktoranckich.