Coś drgnęło w badaniach

Przez minione sześć lat spadały prawie wszystkie wskaźniki innowacyjności w Polsce, o czym wielokrotnie pisałem na tych łamach. W raportach Komisji Europejskiej Polska nawet spadła do ostatniej grupy krajów pod względem innowacyjności, razem z Rumumią i Bułgarią.

Publikacja: 03.11.2013 14:46

Krzysztof Rybiński, profesor i rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie.

Krzysztof Rybiński, profesor i rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie.

Foto: Fotorzepa

Czarę goryczy przelał tegoroczny raport Global Innovation Index, opracowywany między innymi przez Światową Organizację Własności Intelektualnej (WIPO), w którym zostaliśmy skwalifikowani daleko za Bułgarią i oczko za Rumunią, czyli krajami znacznie od Polski biedniejszymi.

Za jaskółkę zmian na lepsze można uznać tegoroczny wstępny raport GUS, według którego w 2012 r. liczba podmiotów, które prowadziły działalność B+R lub zlecały wykonanie takich prac innym podmiotom, wyniosła 2733 i była o 23,1 proc. wyższa niż rok wcześniej. Nakłady na B+R wzrosły do ponad 14 mld zł w 2012 r., z 11 mld rok wcześniej, co także oznacza wzrost o ponad 20 proc.

Optymizm nieco studzi fakt, że największe zwyżki odnotowano w kategorii wydatków na środki trwałe, bo aż o 35 proc. Zwracam na to uwagę, bo w rankingu efektywności wydatków na B+R Polska jest na 110. miejscu na świecie, czyli nawet te umiarkowane inwestycje w B+R są tak prowadzone, że bogata infrastruktura badawcza powstaje, a efekty mamy mizerne.

Udział wydatków na B+R w PKB wzrósł z 0,76 proc. w 2011 r. do 0,9 proc. w 2012 r., co ciągle lokuje Polskę wśród krajów o najmniejszych nakładach na badania i rozwój w UE. Trzeba jednak pamiętać, że mamy chory system podatkowy, który karze firmy za prowadzenie badań, bo nie są one kosztem podatkowym. Więc firmy mają silne motywacje, żeby wydatki na B+R kwalifikować jako zwykłe koszty podatkowe. Zatem poziom wydatków na B+R jest pewno wyższy i trend jest pozytywny. Może kiedyś doczekamy się zmiany prawa w tym zakresie, ale pewno nieprędko, bo urząd ministra Sami Wiecie Którego kieruje się filozofią, iż najważniejsze jest skuteczne łupienie podatkami obywateli, a ulgi na działalność badawczo-rozwojową przeszkadzają w tym łupieniu. Może zapowiadana zmiana na stanowisku szefa tego ministerstwa przyniesie jakieś dobre decyzje w tym zakresie.

Odnotujmy też, że liczba osób zajmujących się działaniami B+R wzrosła o 5 tys., do 140 tys. Do tej pory Polska inwestowała w najlepiej wykształconych kelnerów na świecie, bo takie miejsca pracy były dostępne dla ludzi po studiach, ewentualnie jeszcze możliwa będzie praca pakowaczy w tak bardzo zachwalanej w mediach inwestycji Amazona pod Poznaniem.

Teraz rosną szanse, że wykształceni młodzi ludzie będą jednak pracowali przy projektach, które prowadzą do rozwoju Polski, a nie do tworzenia jej marki jako kraju dobrze wykształconej armii kelnerów i pakowaczy.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację