Reklama
Rozwiń
Reklama

Kazimierz Wóycicki: „To nie są czasy, żeby się martwić o budżet – to są czasy przedwojenne”

W najnowszym odcinku podcastu „Rzecz w tym” Bogusław Chrabota rozmawia z Kazimierzem Wóycickim – polskim pisarzem, publicystą i komentatorem, który na co dzień mieszka we Lwowie. W rozmowie opowiada o codzienności miasta oddalonego od frontu, ale nie od wojny.

Publikacja: 06.10.2025 17:00

W nocy, z 4 na 5 października, Rosjanie przypuścili jeden z najpotężniejszych ataków na Lwów, miasto na zachodzie Ukrainy, położone niedaleko granicy z Polską. Mieszkańcy wiedzą, że zagrożenie może przyjść w każdej chwili. – „Już kilkanaście razy przeżyłem alarmy bombowe. To nie jest teatr” – mówi Wóycicki. – „To rzeczywistość, w której zbrodnicze ataki Rosjan dotykają przede wszystkim cywilów”.

Reklama
Reklama

Wojna, która scala społeczeństwo

Choć Lwów bywa postrzegany jako bezpieczne zaplecze Ukrainy, codzienność pokazuje coś innego. Miasto, które w weekendy tętni życiem, wieczorami zamiera w ciszy syren alarmowych. Na cmentarzu Łyczakowskim powstało marsowe pole grobów żołnierzy – to miejsce pokazuje, że wojna jest wszędzie.

Wóycicki zauważa, że mimo dramatu, społeczeństwo ukraińskie staje się coraz bardziej zintegrowane. – „Nie ma nacjonalizmu. Jest państwowość i silne poczucie wspólnoty. Tego w Polsce często nie rozumiemy” – mówi.

Czytaj więcej

Politycy PiS krytykują Angelę Merkel za słowa o Polsce. „Bezmyślny wywiad”

Ukraina jako państwo nowoczesne

Ukraińcy, według Wóycickiego, zbudowali nowoczesną, technologiczną armię, która – jak twierdzą eksperci – może być dziś jedną z najlepiej zorganizowanych na świecie. Widać to również w sferze edukacji. Wóycicki wykłada na elitarnej uczelni grekokatolickiej, wspieranej przez diasporę z USA, Kanady i Niemiec. – „To miejsce nowoczesne, zintegrowane i otwarte. Symbol przemiany Ukrainy” – podkreśla.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Ukraińcy używają nowej broni przeciw Rosji. To ukraińskie Tomahawki

Rosyjska propaganda i polska ignorancja

Wóycicki krytycznie ocenia działania polskich polityków, którzy – jego zdaniem – poddają się wpływom rosyjskiej narracji historycznej. – „To nie jest czas na rozliczenia historyczne. Wymaganie od Ukrainy wdzięczności i przeprosin, gdy ich obywatele giną za wolność, to moralny upadek” – mówi ostro.

W obliczu zagrożenia Ukraińcy zachowują jedność i powagę. – „W mediach nie słychać kłótni. Politycy mówią jednym głosem, bo wiedzą, że ich przetrwanie zależy od wspólnoty” – relacjonuje Wóycicki. Dla kontrastu, w Polsce – jak podkreśla – dominuje rozgrywka i chaos.

W nocy, z 4 na 5 października, Rosjanie przypuścili jeden z najpotężniejszych ataków na Lwów, miasto na zachodzie Ukrainy, położone niedaleko granicy z Polską. Mieszkańcy wiedzą, że zagrożenie może przyjść w każdej chwili. – „Już kilkanaście razy przeżyłem alarmy bombowe. To nie jest teatr” – mówi Wóycicki. – „To rzeczywistość, w której zbrodnicze ataki Rosjan dotykają przede wszystkim cywilów”.

Wojna, która scala społeczeństwo

Pozostało jeszcze 80% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Zalecenie Marka Rubio: Wiza do USA nie dla otyłych
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Polityka
„America First” i MAGA w nowej umowie wojskowej USA-Izrael
Polityka
Wielka awantura o zmiany granic okręgów wyborczych w USA. Donald Trump na tym straci?
Polityka
10 lat po zamachu w Paryżu: Francja wciąż na celowniku islamistów
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Polityka
USA: Koniec paraliżu administracji. Najdłuższy w historii shutdown przeszedł do historii
Materiał Promocyjny
Wiedza, która trafia w punkt. Prosto do Ciebie. Zamów już dziś!
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama