Liczą się tylko patenty

BlackBerry, jeden z najlepiej rozpoznawalnych na świecie symboli kanadyjskiej gospodarki kończy kolejny rozdział swojej 29-letniej historii. Firma albo zostanie przejęta, albo zejdzie ze sceny.

Publikacja: 04.11.2013 09:11

Liczą się tylko patenty

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Wiosenna polska premiera smartfonu BlackBerry Z10 odbywała się w siedzibie kanadyjskiej ambasady w Warszawie i uczestniczyła w niej pani ambasador Alexandra Bugailiskis. To pokazuje, jak ważną dla Kanady firmą jest spółka z Waterloo.

Z10 i wprowadzony na rynek nieco później Q10 miały – wraz z nowym systemem operacyjnym BB10 – dać kanadyjskiemu producentowi smartfonów nowe otwarcie na niezmiernie konkurencyjnym rynku. Niestety, plan nie wypalił. BlackBerry nie wrócił do wzrostów sprzedaży, a w zakończonym w sierpniu drugim kwartale roku obrachunkowego musiał zrobić wielkie odpisy na niesprzedane telefony.

W ostatnim tygodniu września gra wokół firmy nabrała tempa. Fairfax Financial, jeden z największych akcjonariuszy spółki, w porozumieniu z jej zarządem ogłosił plan wycofania firmy z giełdy. BlackBerry wyceniono w tej transakcji na 4,7 mld dolarów.

Szkopuł w tym, że Fairfax, ogłaszając zamiar wykupienia firmy, nie miał zapewnionego finansowania transakcji. Na jego znalezienie dał sobie czas do 4 listopada, kiedy to ma zakończyć szczegółowe badanie kondycji BlackBerry.

Już we wrześniu wydawało się pewne, że oferta Fairfax jest niczym innym jak otwarciem licytacji. Oczekiwania poniekąd się spełniły. Zainteresowanie BlackBerry zgłosiło chińskie Lenovo. Pojawiły się plotki, że spółką interesuje się kilka innych firm, w tym Facebook. W końcu ubiegłego tygodnia – według mediów – do gry dołączyli byli szefowie firmy w sojuszu z funduszem Cerberus Capital Management, do których może dołączyć Qualcomm, czołowy producent procesorów używanych w komórkach.

BlackBerry może i jest na ostatnich nogach, ale to łakomy kąsek. To, co dla wszystkich jest cenne, to posiadane przez spółkę portfolio blisko 9,3 tys. patentów, z których 190 dotyczy bezpieczeństwa przekazywania informacji.

Trudno mi sobie wyobrazić, by rząd Kanady, który blokuje wszelkie transakcje, jakie uzna za niezgodne z interesem kraju, zgodził się na sprzedaż spółki Chińczykom. Na polu walki pozostają więc Amerykanie i Kanadyjczycy.

Sądzę, że rynkowi jest obojętne, kto wygra. Patrząc na kurs akcji spółki z Waterloo, można powiedzieć, że inwestorzy giełdowi nie oczekują, iż ewentualne oferty konkurencyjne do propozycji Fairfax będą wyższe. O ile w ogóle będą jakieś ostateczne oferty.

Autor jest publicystą ekonomicznym

Wiosenna polska premiera smartfonu BlackBerry Z10 odbywała się w siedzibie kanadyjskiej ambasady w Warszawie i uczestniczyła w niej pani ambasador Alexandra Bugailiskis. To pokazuje, jak ważną dla Kanady firmą jest spółka z Waterloo.

Z10 i wprowadzony na rynek nieco później Q10 miały – wraz z nowym systemem operacyjnym BB10 – dać kanadyjskiemu producentowi smartfonów nowe otwarcie na niezmiernie konkurencyjnym rynku. Niestety, plan nie wypalił. BlackBerry nie wrócił do wzrostów sprzedaży, a w zakończonym w sierpniu drugim kwartale roku obrachunkowego musiał zrobić wielkie odpisy na niesprzedane telefony.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację