Mocny początek 2014 r.

Nowy rok zaczął się na giełdach z przytupem. ?Mam nadzieję, że w kolejnych tygodniach będzie jeszcze ?ciekawiej. Nawet „doktor Zagłada" przewiduje wzrosty.

Publikacja: 08.01.2014 10:19

Mocny początek 2014 r.

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Szał zakupów akcji Fiata na wieść, że włoska firma przejmie za 4,35 mld dolarów 41,5 procent akcji Chryslera i będzie jedynym akcjonariuszem tej firmy, to moim zdaniem lekka przesada. Cóż z tego, że cena jest niska, a większość wydanych na transakcję pieniędzy pochodzić będzie z kasy trzeciego co do wielkości amerykańskiego producenta aut. Moim zdaniem wszystkie pozytywne informacje związane z tą transakcją są już uwzględnione w ubiegłorocznym 57-procentowym wzroście cen akcji Fiata.

Mocnym akcentem była ogłoszona w czwartek transakcja kupna – w zamian za gotówkę i akcje – specjalizującej się w cyberbezpieczeństwie firmy Mandatina. Nabywcą jest ubiegłoroczny giełdowy debiutant – FireEye. Transakcja ma wartość 1 mld dolarów, a kurs akcji FireEye po tej transakcji skoczył ?o 20 procent. Widać wyraźnie, że inwestorzy – całkiem słusznie – wierzą w świetną przyszłość firm zwalczających cyberataki.

Gdy przeczytałem informację, że Maynard Um, analityk Wells Fargo, odważył się obniżyć rekomendację akcji Apple'a z poziomu „kupuj" do „tak jak rynek", zacząłem się zastanawiać, jak trudno jest podjąć taką decyzję w sytuacji, gdy 53 innych ekspertów zaleca kupowanie papierów koncernu z Cupertino. Odwaga analityka Wells Fargo wyraźnie zrobiła wrażenie na inwestorach. 2 stycznia papiery Apple'a straciły 1,4 proc., a indeks Nasdaq spadł tego dnia o 0,8 proc.

Dla mnie największym hitem zza Atlantyku była wiadomość, że Nouriel Roubini, zwany „doktor Zagłada", uznał, że 2014 rok przyniesie wzrost na giełdach. Zmiana poglądów przez tego znanego z pesymizmu i szukania czarnych scenariuszy ekonomistę to coś, co może przyprawić o zawrót głowy. Warto pamiętać, że Roubini, który przewidział kryzys z 2008 roku, w lecie 2012 roku prognozował, że 2013 rok może być gorszy niż 2008.

Polski akord pierwszych sesji roku to złożona Kopeksowi przez Famur oferta przejęcia. Główny akcjonariusz przejmowanej spółki i jej zarząd szybko odrzucili ofertę, jednocześnie sygnalizując, że była ona zaskoczeniem. Trudno mi sobie wyobrazić, by w tak krótkim czasie można było szczegółowo przeanalizować wszystkie za i przeciw propozycji. Zakładając profesjonalność reakcji po stronie Kopeksu i jego głównego właściciela, szybka reakcja oznacza albo za niską cenę, albo w grę wchodzą ambicje. Synergie – co podkreślają analitycy – wydają się bowiem oczywiste.

—Autor jest publicystą ekonomicznym

Szał zakupów akcji Fiata na wieść, że włoska firma przejmie za 4,35 mld dolarów 41,5 procent akcji Chryslera i będzie jedynym akcjonariuszem tej firmy, to moim zdaniem lekka przesada. Cóż z tego, że cena jest niska, a większość wydanych na transakcję pieniędzy pochodzić będzie z kasy trzeciego co do wielkości amerykańskiego producenta aut. Moim zdaniem wszystkie pozytywne informacje związane z tą transakcją są już uwzględnione w ubiegłorocznym 57-procentowym wzroście cen akcji Fiata.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację