Państwowe składy węgla mogą ruszyć już w październiku

Kupowanie przez państwo prywatnych firm dystrybucyjnych nie wchodzi w grę. Stworzymy nową sieć handlu węglem – mówi „Rz" wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz.

Publikacja: 30.06.2014 05:00

Z ostatnich wypowiedzi biznesmena Marka Falenty wynika, że w polskim rządzie zrodził się pomysł kupowania przez państwo firm handlujących węglem, np. Składywęgla.pl. To prawda?

Nie było nigdy takich pomysłów. Składywęgla.pl są poważnym graczem na krajowym rynku, więc ich działalność była dostrzeżona , ale nie było żadnych pomysłów zakupowych czy nawiązania współpracy z tą firmą. Obecnie pracujemy nad budową sieci państwowych składów węgla, które będą sprzedawać wyłącznie polski surowiec i wprowadzą nową jakość na naszym rynku.

Na jakich zasadach miałaby działać takie składy?

Na ten moment rozważamy dwie koncepcje. Pierwszą z nich jest utworzenie sieci handlowej na bazie spółek węglowych - każda z nich już dziś ma przecież własną sieć autoryzowanych sprzedawców. Swój udział w tej strukturze miałby również Węglokoks, który ma już jeden skład hurtowy i w przyszłości planuje zbudować kolejne. W ten sposób zbudowalibyśmy taką sieć, która objęłaby swoim zasięgiem całą Polskę, tzn. byłaby obecna w każdym powiecie. Druga koncepcja zakłada budowę nowej spółki dystrybucyjnej od podstaw. Działałaby ona na zasadzie franczyzy – udzielania licencji na prowadzenie handlu np. obecnym dostawcom, i ustalania dla nich stałej marży. Podstawowym celem takiej spółki byłoby wprowadzenie na rynek nowej kultury organizacyjnej i standardów obsługi klienta.

Czyli niższych cen węgla?

Zakładamy, że będzie to na tyle silny podmiot, że będzie wyznaczał normy cenowe i jakościowe, będzie benchmarkiem dla innych składów. Obecnie ceny węgla na składach są bardzo zróżnicowane. Stawki tego najbardziej popularnego asortymentu wahają się mniej więcej od 500 zł do 950 zł, w zależności od lokalizacji. Są też miejsca, gdzie składów nie ma w ogóle. Sądzę, że dzięki wprowadzeniu nowej struktury handlu uda się znacząco obniżyć ceny wobec tych najwyższych dziś stawek.

Rozumiem, że ma to pomóc polskiemu węglowi wygrywać z rosyjską, tańszą dziś konkurencją. Ale przecież nawet państwowe składy nie mogą sprzedawać węgla poniżej kosztów produkcji, które są na Śląsku bardzo wysokie.

Naszym celem nie jest wyeliminowanie importu węgla, ani sprzedaż surowca poniżej kosztów produkcji. Chodzi nam tylko o to, żeby na rynku była uczciwa konkurencja, by pod hasłem: polski węgiel, nie podszywał się surowiec zagraniczny, gorszej jakości. Dzięki eliminacji pośredników, część marży trafi do dystrybutora, a część pozostanie w kopalniach. To poprawi ich kondycję finansową. Tym bardziej, że niższe ceny spowodują wzrost popytu na rodzimy węgiel.

Kto miałby sfinansować powstanie tej nowej sieci dystrybucyjnej? Ile to może kosztować?

Nie mamy jeszcze biznesplanu, więc jest za wcześnie, żeby mówić o kosztach. Jak na razie pomysły są takie, żeby budowę sieci sfinansowały albo spółki węglowe...

Przecież nie mają z czego!

... no właśnie, w tej trudnej dla nich sytuacji bardziej prawdopodobną opcją jest to, że finansowanie weźmie na siebie Węglokoks. Ma on nie tylko dużo lepszą sytuację finansową, ale też ogromne doświadczenie w handlu surowcem. Spodziewam się też, że nowa spółka będzie na tyle silnym podmiotem, że będzie w stanie finansować się również długiem.

Kiedy może ona rozpocząć działalność?

Zależy nam na czasie. Zakładam, że sieć państwowych składów ruszy już w październiku tego roku.

Jeśli Węglokoks zaangażuje się w państwowe składy węgla i jeszcze przejmie część akcji Kompanii Węglowej w zamian za wykup jej obligacji, to wygląda na to, że jego prywatyzacja została odłożona w czasie?

Uważam, że nie jest to najlepszy moment na prywatyzację Węglokoksu. Trudna sytuacja na rynku węgla powoduje, że jego wycena mogłaby być nieadekwatna do posiadanego potencjału . Natomiast w perspektywie roku czy dwóch, posiadanie przez Węglokoks dostępu do własnych złóż surowca, wyjdzie mu na dobre i podniesie jego wartość.

Na rynku spekuluje się również, że Kompania Węglowa mogłaby zostać włączona do którejś z krajowych grup energetycznych, np. PGE.

W resorcie nie ma dziś takich pomysłów.

Marek Falenta w swoich ostatnich wypowiedziach sugeruje też, że zaproponowano mu zakup samej Kompanii za przysłowiową złotówkę...

O prywatyzacji Kompanii również nie myślimy. Skupiamy się na wyciągnięciu jej z kłopotów finansowych i rozwiązaniach dla całego górnictwa na kolejne lata.

Rozmawiała: Barbara Oksińska

Z ostatnich wypowiedzi biznesmena Marka Falenty wynika, że w polskim rządzie zrodził się pomysł kupowania przez państwo firm handlujących węglem, np. Składywęgla.pl. To prawda?

Nie było nigdy takich pomysłów. Składywęgla.pl są poważnym graczem na krajowym rynku, więc ich działalność była dostrzeżona , ale nie było żadnych pomysłów zakupowych czy nawiązania współpracy z tą firmą. Obecnie pracujemy nad budową sieci państwowych składów węgla, które będą sprzedawać wyłącznie polski surowiec i wprowadzą nową jakość na naszym rynku.

Pozostało 87% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację