Grzegorz Schetyna popełnił błąd przepraszając na konwencji programowej Koalicji Obywatelskiej (KO) za podniesienie wieku emerytalnego przez jego partię. Powinien raczej przeprosić za to, że PO przeprowadziła tę niezbędną reformę wyjątkowo nieudolnie, nie próbując przekonać Polaków, że z powodów demograficznych kraju nie stać na szybkie posłanie na emeryturę gigantycznego wyżu demograficznego z lat 50. I jednoczesne utrzymanie obecnego poziomu świadczeń.
Teraz PO stara się nadrobić grzechy przeszłości i w programie na jesienne wybory zachęca seniorów rozlicznymi korzyściami do dobrowolnego przedłużenia aktywności zawodowej - czy to jeszcze przed emeryturą czy już w jej trakcie. Przemawianie językiem korzyści sprawdza się lepiej od przymusu.