Szukając czarnych i białych łabędzi

Nie miejmy złudzeń, nie uda nam się przewidzieć wszystkiego. Poza scenariuszem bazowym powinniśmy pamiętać o możliwości wystąpienia nieoczekiwanych wstrząsów – pisze główny ekonomista Societe Generale.

Publikacja: 19.07.2015 21:00

Jarosław Janecki

Jarosław Janecki

Foto: materiały prasowe

Polska gospodarka znajduje się w fazie ożywienia gospodarczego. Pozytywny scenariusz makroekonomiczny w przyszłym roku jest bardzo prawdopodobny. Skala ryzyk dla wzrostu PKB oraz inflacji jest jednak znacznie większa niż w poprzednich latach.

Scenariusz bazowy

Wzrost dynamiki PKB w Polsce o 3,7 proc. w tym roku oraz 3,6 proc. w przyszłym wydaje się scenariuszem bardzo prawdopodobnym. Podobnie przedstawia się konsensus rynkowy, który również wskazuje na zbliżone tempo wzrostu aktywności gospodarczej w tym i przyszłym roku.

Nieco niższa dynamika PKB w przyszłym roku może być efektem wyższej dynamiki importu, będącej wynikiem wzrostu krajowego popytu konsumpcyjnego. Z dużym prawdopodobieństwem możemy założyć solidny wzrost konsumpcji indywidualnej. Wiąże się to z prawdopodobną realizacją przynajmniej części obietnic przedwyborczych. Obniżenie stawki VAT, wzrost płac w sektorze administracji publicznej oraz działania fiskalne skierowane do grupy podatników o mniejszych dochodach powinny wpłynąć na dodatkowe ożywienie konsumpcji.

Czynnikiem wspierającym konsumpcję powinna być nadal poprawiająca się sytuacja na rynku pracy. Stopa bezrobocia, praktycznie poza krótkim okresem na początku przyszłego roku, będzie już zapewne przez dłuższy okres jednocyfrowa. Dużo w tym względzie będzie jednak zależało od polityki gospodarczej kolejnego rządu.

W sytuacji braku negatywnych szoków podażowych inflacja przez dłuższy czas, być może również i po 2017 roku, będzie pozostawać znacząco poniżej celu NBP. W tym kontekście zmiany stóp procentowych będą stały pod dużym znakiem zapytania.

Łabędzie międzynarodowe

W przypadku prognoz makroekonomicznych dla Polski poza scenariuszem bazowym powinniśmy pamiętać o możliwości wystąpienia nieoczekiwanych wstrząsów. Myśląc o źródłach ewentualnych szoków, staramy się znaleźć „czarne łabędzie". Nassim Taleb definiuje „czarnego łabędzia" jako zdarzenie rzadkie, nie do przewidzenia, mające ogromny wpływ na rzeczywistość. Ponadto mimo braku możliwości przewidzenia „czarnego łabędzia" jesteśmy skłonni stwierdzić po jego wystąpieniu, że jednak zdarzenie to było łatwe do przewidzenia. Taleb rozróżnia dwa rodzaje „czarnych łabędzi": pozytywne i negatywne.

W kwartalnych opracowaniach Societe Generale używamy dla ułatwienia określenia „biały i czarny łabędź", właśnie w celu rozróżnienia nieoczekiwanych zdarzeń, które mogą wpłynąć na gospodarkę w sposób pozytywny lub negatywny. Przykładowo w naszej ocenie do „czarnych łabędzi" należałoby zaliczyć Brexit (oceniamy prawdopodobieństwo takiego zdarzenia na 45 proc.), niewypłacalność Grecji (40 proc.), silne spowolnienie chińskiej gospodarki (30 proc.), większy od oczekiwań wzrost oszczędności konsumentów w Stanach Zjednoczonych (25 proc.) oraz późniejsze podwyżki stóp procentowych przez Fed (10 proc.).

Do pozytywnych „białych łabędzi" zaliczamy możliwość przeprowadzania reform w szybszy od zakładanego sposób (10 proc.) oraz wyższy od oczekiwanego mnożnik cen (15 proc.). Wymienione zdarzenia z pewnością nie wyczerpują listy wszystkich czarnych i białych łabędzi.

Niepewności widziane przez NBP

Na podobne „czarne łabędzie" wskazują w ostatnim „Raporcie o inflacji" analitycy NBP. W dokumencie tym znajdziemy podrozdział „źródła niepewności projekcji", w którym zwraca się uwagę na możliwość pogorszenia perspektyw wzrostu w otoczeniu polskiej gospodarki (efekt potencjalnej niewypłacalności Grecji oraz ewentualnej niższej aktywności gospodarczej w Chinach). Z drugiej strony możliwy jest również wzrost popytu krajowego w efekcie poprawy aktywności gospodarczej w strefie euro. Innym źródłem niepewności są zmiany cen surowców energetycznych, w tym w szczególności cen ropy naftowej.

W dokumencie NBP podkreśla się również znaczenie stabilizującej reguły wydatkowej. Według analityków NBP zastosowanie reguły w latach 2016 i 2017 wiązałoby się z koniecznością zacieśniania polityki fiskalnej, w tym podwyżką stawek PIT oraz rezygnacją z obniżki VAT nawet w 2017 roku. Według NBP zastosowanie reguły może doprowadzić do wyższego od zakładanego w scenariuszu bazowym wzrostu cen oraz niższej dynamiki PKB. Zaliczenie stabilizującej reguły wydatkowej do źródeł niepewności projekcji może być nieco zaskakujące. Moglibyśmy bowiem również rozpatrywać konsekwencje braku respektowania reguły.

Łabędź polityczny

Niewątpliwie oprócz wymienionych wcześniej ryzyk międzynarodowych jednym wielkim „czarnym łabędziem" jest przyszła polityka fiskalna. Wyniki wyborów parlamentarnych mogą się przełożyć na decyzje, które w znaczący sposób wpłyną na funkcjonowanie gospodarki. Bez względu na wyniki wyborów już dziś możemy zaobserwować, że zapowiedzi polityków zmierzają w kierunku pobudzania popytu krajowego. Nie wnikając w szczegóły, które zapowiedzi są bardziej lub mniej racjonalne i możliwe do realizacji, będą one poprawiały sytuację gospodarstw domowych o mniejszych dochodach.

W sumie nie miejmy jednak złudzeń – nie uda się nam przewidzieć wszystkiego. Jak podkreśla Taleb: „Czarne łabędzie biorą się z faktu, iż nie rozumiemy prawdopodobieństwa zajścia niespodziewanych zdarzeń".

Polska gospodarka znajduje się w fazie ożywienia gospodarczego. Pozytywny scenariusz makroekonomiczny w przyszłym roku jest bardzo prawdopodobny. Skala ryzyk dla wzrostu PKB oraz inflacji jest jednak znacznie większa niż w poprzednich latach.

Scenariusz bazowy

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację