Niektórzy dzisiejsi potentaci zaczynali jako rzemieślnicze paroosobowe firmy. O ich rozwoju zadecydowały zmysł biznesowy i determinacja właścicieli, niesłychana pracowitość czy elastyczność reakcji na potrzeby rynku polskiego i zagranicznego. Dzięki temu polski przemysł meblarski stał się potęgą, jedną z naszych czołowych branż eksportowych, paliwem napędzającym całą gospodarkę.
Jednocześnie jednak w stosunku do branży meblarskiej aktualne jest pytanie, które odnosi się do różnych gałęzi rodzimej przedsiębiorczości. Do wymienionych powyżej atutów polskiego meblarstwa trzeba dodać jeszcze jeden – niskie koszty. Ten zasób zaczyna się wyczerpywać i należy rozstrzygnąć, czym go zastąpić. Znakomitym wzornictwem, tworzeniem i wzmacnianiem marek, najnowocześniejszymi technologiami, które w meblarstwie są bardzo ważne – podpowiadają najbardziej doświadczeni menedżerowie w branży. Trudno się nie zgodzić, wdrożenie tych mechanizmów jest koniecznością, a kto tego nie zrobi, może wypaść z rynku. Jak wskazujemy w jednym z tekstów z naszej analizy, do rozwinięcia swojej produkcji mebli szykują się Rumuni i Bułgarzy, a z nimi pod względem kosztów Polska nie wygra.